Informacje ogólne
Tytuł oryginału: As the Crow Flies
Ocena
ocena ogólna: 5=/6
fabula: 5/6
stopień wciągania: 4+/6
uczucie własne: 4+/6
Książka opowiada dzieje chłopca pochodzącego z biednej dzielnicy Londynu, który przechodzi długą drogę od pomocnika swojego dziadka - handlarza na East End'zie do właściciela pierwszego w Londynie domu handlowego. Droga ta nie jest prosta i przeżywa on (i jego rodzina) wiele perypetii, choć geograficznie przeszedł on tylko kilka kilometrów "prosto jak strzelił".
Autor zastosował ciekawą konstrukcję: książka podzielona jest na kilkanaście części (każda po kilka rozdziałów), wszystkie części mają pierwszoosobowego narratora. Pozwala to czytelnikowi spojrzeć z różnej perspektywy na dziejące się wydarzenia, co moim zdaniem jest dość ciekawym zabiegiem.
Choć książka jest bardzo gruba (640 stron) to udało mi się ja przeczytać w jeden dzień (choć muszę przyznać, że to było moje jedyne zajęcie tego dnia). Generalnie polecam, choć autor nie ustrzegł się drobnych nieścisłości fabuły (których pewnie bym nie zauważyła gdyby nie mój perfekcjonizm).
Tytuł oryginału: As the Crow Flies
Ocena
ocena ogólna: 5=/6
fabula: 5/6
stopień wciągania: 4+/6
uczucie własne: 4+/6
Książka opowiada dzieje chłopca pochodzącego z biednej dzielnicy Londynu, który przechodzi długą drogę od pomocnika swojego dziadka - handlarza na East End'zie do właściciela pierwszego w Londynie domu handlowego. Droga ta nie jest prosta i przeżywa on (i jego rodzina) wiele perypetii, choć geograficznie przeszedł on tylko kilka kilometrów "prosto jak strzelił".
Autor zastosował ciekawą konstrukcję: książka podzielona jest na kilkanaście części (każda po kilka rozdziałów), wszystkie części mają pierwszoosobowego narratora. Pozwala to czytelnikowi spojrzeć z różnej perspektywy na dziejące się wydarzenia, co moim zdaniem jest dość ciekawym zabiegiem.
Choć książka jest bardzo gruba (640 stron) to udało mi się ja przeczytać w jeden dzień (choć muszę przyznać, że to było moje jedyne zajęcie tego dnia). Generalnie polecam, choć autor nie ustrzegł się drobnych nieścisłości fabuły (których pewnie bym nie zauważyła gdyby nie mój perfekcjonizm).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz