poniedziałek, 20 sierpnia 2012

Serdecznie zapraszam na Łódzki Festiwal Fantastyki "Kapitularz 2012" (21-23 września Łódź)

Jesień się zbliża wielkimi krokami, a wraz z nią Łódzki Festiwal Fantastyki "Kapitularz 2012" organizowany przez mój klub fantastyki. Nasz festiwal odbędzie się w dniach 21-23 września w XXXII L.O. im. Haliny Poświatowskiej w Łodzi (ul. P. Czajkowskiego 14 - niedaleko dworca Łódź Widzew).

Tematem przewodnim Kapitularza będzie horror i urban fantasy wypełniające mieszanką magii i grozy atmosferę pofabrykanckiego miasta. Niezależnie od tego, czy lubicie fantastykę w formie książek, komiksów, filmów czy gier (fabularnych, karcianych, bitewnych, komputerowych czy planszowych) z całą pewnością znajdziecie u nas coś dla siebie.

Planowane atrakcje:
  • spotkania autorskie oraz panele dyskusyjne z udziałem znanych polskich pisarzy
  • prelekcje tematyczne dotykające niemal wszystkich aspektów fantastyki
  • bogaty Games Room czyli dostępny dla uczestników zbiór "gier bez prądu" (planszówki itp.)
  • konkursy wraz z nagrodami
  • turnieje gier bitewnych, planszowych oraz karcianych
  • sesje gier fabularnych
  • larpy, dramy oraz jeepformy
  • pokazy grup rekonstrukcyjnych
  • stoiska wydawnictw oraz sklepów

Osoby, które jeszcze nigdy nie były na żadnym festiwalu fantastyki, zachęcam do zapoznania się z tymi informacjami.

W tej chwili wiadomo, że na pewno pojawią się u nas autorzy:
Najbardziej aktualna lista gości znajduje się tutaj.

Wszystkich fanów fantastyki serdecznie zapraszam na Kapitularz! Łódź znajduje się w centrum Polski, więc gdziekolwiek mieszkasz na pewno jest to blisko Łodzi :)

Zachęcam także do polubieni naszej strony na FB:


Tych zaś, którzy planują przybycia do dołączenia do wydarzenia na FB

środa, 15 sierpnia 2012

Anne Bishop: Pani Shaladoru

Informacje ogólne
Wydawca: INITIUM
Rok wydania: 2011
Objętość: 134 tys. słów
Cykl: Czarne Kamienie (tom 8)
Tytuł oryginału: Shalador's Lady
Tłumaczenie: Monika Wyrwas-Wiśniewska

Ocena
ocena ogólna: 6/6
fabuła: 5/6
stopień wciągania: 6+/6
uczucie własne: 6+/6
Dawno nie czytałam książki, której przeczytanie zajęło mi dokładnie całą noc. Właściwie jak się nad tym teraz zastanawiam to ostatnią czytaną przeze mnie książką w tym trybie była Królowa ciemności Bishop. Cóż, niektóre książki tej autorki coś takiego w sobie mają :)

Pani Shaladoru to bezpośrednia kontynyacja Przymierza ciemności. Główną bohaterką nadal jest Cassidy, choć mamy nieco więcej migawek z życia Jaenelle i jej rodziny.

Theran Grayhaven, w odróżnieniu od wszystkich innych członków pierwszego kręgu, uważa, że Cassidy nie jest dostatecznie dobra, aby być królową Dena Nehele. Sytuacja pogarsza się, gdy do Szarej przystani przybywa Kermilla - królowa, która przejęła poprzedni dwór Cassidy. Między Theran a gościem tworzy się naturalna więź jak między królową a jej księciem wojownikiem. Kiedy Cassidy każe Kermilli opuścić jej dwór, Theran zatrzymuje ją jako swojego osobistego gościa. Różowa królowa widząc jego stosunek do Kermilli zaczyna odnosić wrażenie, że tej podstępnej kobiecie uda się przejąć także jej nowy dwór. Jej poprzednie doświadczenia nie pozwalają jej zauważyć, że Theran jest odosobniony w swoich uczuciach. Popychana przez rozpacz, postanawia porzucić dwór i powrócić do rodzinnego domu.

Panią Shaladoru czytało mi się genialnie. Co u mnie dziwne, nie przeszkadzały mi częste zmiany wątków i ciągłe przenoszenie się akcji z Dena Nehele do Kaeleer i z powrotem. Książka ta to opowieść o miłości, która z jednej strony umie pokonać wszelkie przeciwności i pomaga uporać się z samym sobą, z drugiej zaś potrafi całkowicie zaślepić i znajdować usprawiedliwienia dla wszelkich złych postępków.
Powieść przypomniała mi jak bardzo lubię Bishop. Jednak fakt, że następna część serii jest zbiorem opowiadań i dodatkowo zawiera historię Daemona rozgrywającą się już po śmierci Jaenelle, zniechęciła mnie do sięgnięcia po nią już teraz. Zamiast tego przejrzałam sobie co ulubieńsze fragmenty trylogii :)

Książkę czytałam na czytniku.

wtorek, 14 sierpnia 2012

Alex Kava: W ułamku sekundy

Informacje ogólne
Wydawca: Harlequin Enterprises
Rok wydania: 2003
Objętość: 100 tys. słów
Cykl: Maggie O'Dell (tom 2)
Tytuł oryginału: Split Second
Tłumaczenie: Katarzyna Ciążyńska

Ocena
ocena ogólna: 5/6
fabuła: 5/6
stopień wciągania: 5/6
uczucie własne: 5/6
Albert Stucky ucieka z więzienia i ślad po nim ginie. Maggie O'Dell prześladują koszmary. Ponownie przeżywa śmierci kobiet, których na jej oczach dokonał psychopata. Szef wydziału odsuwa ją od sprawy Stucky'ego, ale to tylko pogarsza jej stan psychiczny. Kiedy zaczyna się fala kolejnych morderstw, początkowo tylko Maggie wierzy, że to Stucky atakuje. Wszyscy, nie bez racji, są przekonani, że ma obsesję na jego punkcie. Sytuacji nie polepsza jej trwający właśnie rozwód i przeprowadzka do nowego domu, w którego sąsiedztwie już pierwszego dnia ginie kobieta.

W ułamku sekundy to bardzo dobry thriller. Książka utrzymuje w napięciu i trudno się od niej oderwać. Mimo dość dużej objętości, pochłania się ją bardzo szybko. Jedynym minusem jest tematyka, która może odstraszyć co wrażliwsze osoby, ponieważ książka zawiera sceny gwałtów i tortur. Autorka nie wchodzi jakoś bardzo głęboko w szczegóły takich scen, jednak przyjemne one nie są. No, ale w końcu zbyt wrażliwe osoby w ogóle nie powinny czytać thrillerów ;) Tym mniej wrażliwym książkę serdecznie polecam.

Książkę czytałam na czytniku.

czwartek, 9 sierpnia 2012

Elżbieta Cherezińska: Saga Sigrun

Informacje ogólne
Wydawca: Zysk i S-ka
Rok wydania: 2009
Liczba stron: 406
Wymiary: 145 x 205 mm
Cykl: Północna Droga (tom 1)

Ocena
ocena ogólna: 5/6
fabuła: 4+/6
stopień wciągania: 4+/6
styl narracji: 5/6
uczucie własne: 5+/6
Z powodu braku czasu i weny w okresie kwiecień-czerwiec, wiele książek zostało przeze mnie przeczytanych i nie opisanych. Bardzo nie lubię pisać recenzji po tak długim czasie, bo z jednej strony nie pamiętam już wielu emocji związanych z książką, z drugiej zaś o wiele więcej czasu zajmuje mi jej napisanie, ponieważ muszę sobie przypominać wiele wydarzeń. Mimo to jednak, odkąd założyłam tego bloga, czuję jakiś wewnętrzny przymus opisywania wszystkich książek choć kilkoma słowami, więc w najbliższym czasie postaram się z tymi recenzjami uporać. Na pierwszy ogień pójdzie Saga Sigrun, którą uważam za książkę ze wszech miar godną polecenia.

Ja jestem Sigrun, wdowa po Reginie. Matka Bjorna i Gudrunn, córka Apalvaldra. Jestem w jesieni życia. Opadły ze mnie liście. Kora nadkruszona. A jednak pień niezmurszały, wciąż trzymam się prosto. - przedstawia nam się główna bohaterka i narratorka powieści, potem zaś opowiada nam historię swojego życia. Sigrun żyje w X w. i jest jedynym dzieckiem skandynawskiego jarla. Ojciec wydaje ją za mąż za piętnaście lat strszego od niej jarla Regina, z którym udaje jej się stworzyć szczęśliwe małżeństwo.

Tak naprawdę jednak to nie poszczególne wydarzenia są w tej książce najważniejsze. To styl narracji, który nie pozwala się oderwać mimo wolnego tempa opowieści. To możliwość przyjrzenia się życiu w domostwach wikingów. Zwykle książki o tej nacji pełne są wypraw i bitew. Ta książka jest inna. Opowiada o kobietach, ich wysiłkach włożonych w utrzymanie domu, ich tęsknocie za ukochanymi, którzy wypłynęli na może, ich radości z powrotu lub rozpaczy z powodu śmierci. Książka bardzo mi się podobała i na pewno sięgnę kiedyś po kolejne tomy tej serii. Podobała się także bardzo mojej mamie, choć z reguły mamy inne gusty czytelnicze. Wszystkich lubiącym książki historyczne lub powieści o kobietach, Sagę Sigrun serdecznie polecam.

wtorek, 7 sierpnia 2012

John Flanagan: Okup za Eraka

Informacje ogólne
Wydawca: Jaguar
Rok wydania: 2010
Objętość: 106 tys. słów
Cykl: Zwiadowcy (tom 6)
Tytuł oryginału: Erak's Ransom
Tłumaczenie: Stanisław Kroszczyński

Ocena
ocena ogólna: 4+/6
fabuła: 5/6
stopień wciągania: 5/6
styl narracji: 4/6
uczucie własne: 4+/6
Oto historia z czasów, gdy Will był uczniem Halta - historia, której jeszcze nie znacie...

Dawno nie czytałam niczego z tego cyklu, więc stwierdziłam, że pora to nadrobić, skoro czekają na mnie już pięć kolejnych części. Wcześniej trochę odstraszało mnie, że Okup za Eraka jest cofnięciem się w czasie, ale teraz upłynęło już dostatecznie dużo czasu, aby przestało mi to przeszkadzać.

Erak znudzony rolą oberjarla Skandii postanawia wyruszyć na swoją ostatnią wyprawę na wilczym okręcie. Plan wydaje się dobry i wszystko idzie dobrze, aż za dobrze... Halt przygotowuje się do ślubu z lady Pauline, ze względu na pozycję oblubieńców szykuje się oficjalna uroczystość, co bardzo nie podoba się zwiadowcy. Przebieg wesela zakłóca pojawienie się Svengala, który opowiada o porwaniu swojego dowódcy. Króla Duncan postanawia pomóc sprzymierzeńcowi i zapłacić za niego okup. Do Al Shabah wyrusza wyprawa mająca na celu uwolnienie Eraka.

Książkę czytało mi się dobrze, choć trochę przeszkadzało mi, momentami za duże, moralizatorstwo narratora. Ja rozumiem, że jest to książka dla młodzieży, ale dorosłemu czasem ten styl przeszkadza. Jednak w miarę wciągania się w opowieść coraz mniej to czułam, bo historia była naprawdę ciekawa. Każdemu lubiącemu młodzieżowe książki, powieść serdecznie polecam.

Ponieważ przy poprzednich częściach krytykowałam tłumacza za nieznajomość końskich chodów, to teraz go pochwalę, że się nauczył. Z oryginałem nie sprawdzałam, ale logiczna kolejność się zgadza: stęp, kłus, galop, cwał. Oby w dalszych książkach też było już dobrze.

Książkę czytałam na czytniku.

niedziela, 5 sierpnia 2012

Roger Zelazny: Bramy w piasku

Informacje ogólne
Wydawca: Alkazar
Rok wydania: 1993
Objętość: 51 tys. słów
Tytuł oryginału: Doorways in the sand
Tłumaczenie: Agnieszka Sylwanowicz

Ocena*
ocena ogólna: 4/6
fabuła: 4/6
stopień wciągania: 4+/6
uczucie własne: 4/6
Zelaznego znałam dotychczas z Kronik Amberu które ogólnie mi się bardzo podobały i sięgnęłam po tego audiobooka w nadziei na coś podobnego. W tym kontekście się rozczarowałam, bo Bramy w piasku to nie jest nawet fantasy, ale science-fiction, ale w sumie książki słuchało się dobrze, choć była trochę zakręcona.

Fred Cassidy jest wiecznym studentem. Nie chodzi jednak o to, że się nie uczy, wręcz przeciwnie - jest ekspertem w wielu dziedzinach, jednak porzuca kształcenie w danej dziedzinie tuż przed wypełnieniem kryteriów do otrzymania tytułu magistra. A wszystko to z powodu testamentu jego wuja Alberta, który zapewnia mu godziwe utrzymanie aż do zakończenia przez niego studiów dziennych. Kolejni opiekunowie starają się go przechytrzyć i zmusić do uzyskania tytułu, ale jak na razie bezskutecznie.
Pewnego dnia jego mieszkanie zostało splądrowane, winnym zaś okazuje się jego nauczyciel poszukujący podarowanego jego współlokatorowi przedmiotu. Później okazuje się, że przedmiot nie jest takim, za jakiego uważał go Fred. Jego samego zaś dopadają niebezpieczni ludzie pragnący za wszelką ceną go odzyskać. Z ich rąk ratują go funkcjonariusze z innej planety, którzy także szukają tego przedmiotu i pragną zabrać Freda na hipnotyczne przesłuchanie na swoją planetę. Dalej wszystko zaczyna być coraz bardziej zakręcone...

Książki słuchało mi się dobrze, choć momentami czułam, że się trochę gubię. Było to coś całkowicie innego niż się spodziewała, ale zachęciło mnie do sięgnięcia kiedyś w przyszłości po inne książki autora. Wszystkich miłośników kryminałów w konwencji science-fiction serdecznie do książki zachęcam.

*Książki słuchałam.

sobota, 4 sierpnia 2012

Frank Herbert: Dzieci Diuny

Informacje ogólne
Wydawca:
Rok wydania: 1992
Objętość: 129 tys. słów
Cykl: Kroniki Diuny (tom 3)
Tytuł oryginału: Children of Dune
Tłumaczenie: Marek Mastalerz

Ocena*
ocena ogólna: 5/6
fabuła: 5/6
stopień wciągania: 5/6
uczucie własne: 5/6
Dzieci Diuny to ostatni z audiobooków wysłuchanych w cyklu "bycia na mp3-ce". I tutaj minimalnie żałuję. Nie samego wysłuchania, bo książka mi się podobała, ale braku odstępu po poprzedniej części, bo wydają się one wpływać pozytywnie na odbiór przeze mnie kolejnych części tego cyklu.

Po odejściu Pola, Alia przejmuje rolę regentki sprawującej władzę w imieniu dzieci Muad'Diba. Leto i Ghanima podobnie jak ich ciotka są przed-urodzonymi, więc traktowanie ich jak dzieci nie jest tak naprawdę uzasadnione. Na Arrakis przybywa lady Jessica, Alia boi się, że zostanie uznana za paskudztwo, opanowane przez swoje wewnętrzne jaźnie.
Zmiany ekologiczne postępują w zastraszającym tempie. Diuna staje się zieloną planetą, zaczynają nawiedzać ją deszcze, w wielu miejscach są otwarte zbiorniki wody. Fremeni w miastach także zaczynają się zmieniać. Filtrfraki zatracają swą funkcję i zmieniają się w strój na pokaz. Wielu rdzennym mieszkańcom pustyni nie podoba się ten stan rzeczy. Ucieleśnione marzenie staje się przekleństwem. Rodzeństwo przewiduje, że ta ekologiczna rewolucja w krótkim czasie spowoduje wyginięcie czerwi i w konsekwencji zniknięcie przyprawy. Następstwa tego byłyby straszne i cofnąłby imperium o pokolenia z powodu sparaliżowania gildii planetarnej a co za tym idzie międzyplanetarnego transportu. Leto podążając za snami stara się naprawić przyszłość. Ghanima pomaga mu jak tylko może.

Książka mi się podobała. Może czasem za dużo było w niej filozofii, ale z drugiej strony to buduje klimat tej serii, więc trzeba się z nią pogodzić. Na pewno sięgnę po kolejną część cyklu, ale najpierw muszę sobie zrobić parę miesięcy przerwy. Zdecydowanie w takich odstępach lepiej słucha mi się tych książek.

*Książki słuchałam. Czytał Mako New.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...