Pokazywanie postów oznaczonych etykietą przygodowa. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą przygodowa. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 7 sierpnia 2012

John Flanagan: Okup za Eraka

Informacje ogólne
Wydawca: Jaguar
Rok wydania: 2010
Objętość: 106 tys. słów
Cykl: Zwiadowcy (tom 6)
Tytuł oryginału: Erak's Ransom
Tłumaczenie: Stanisław Kroszczyński

Ocena
ocena ogólna: 4+/6
fabuła: 5/6
stopień wciągania: 5/6
styl narracji: 4/6
uczucie własne: 4+/6
Oto historia z czasów, gdy Will był uczniem Halta - historia, której jeszcze nie znacie...

Dawno nie czytałam niczego z tego cyklu, więc stwierdziłam, że pora to nadrobić, skoro czekają na mnie już pięć kolejnych części. Wcześniej trochę odstraszało mnie, że Okup za Eraka jest cofnięciem się w czasie, ale teraz upłynęło już dostatecznie dużo czasu, aby przestało mi to przeszkadzać.

Erak znudzony rolą oberjarla Skandii postanawia wyruszyć na swoją ostatnią wyprawę na wilczym okręcie. Plan wydaje się dobry i wszystko idzie dobrze, aż za dobrze... Halt przygotowuje się do ślubu z lady Pauline, ze względu na pozycję oblubieńców szykuje się oficjalna uroczystość, co bardzo nie podoba się zwiadowcy. Przebieg wesela zakłóca pojawienie się Svengala, który opowiada o porwaniu swojego dowódcy. Króla Duncan postanawia pomóc sprzymierzeńcowi i zapłacić za niego okup. Do Al Shabah wyrusza wyprawa mająca na celu uwolnienie Eraka.

Książkę czytało mi się dobrze, choć trochę przeszkadzało mi, momentami za duże, moralizatorstwo narratora. Ja rozumiem, że jest to książka dla młodzieży, ale dorosłemu czasem ten styl przeszkadza. Jednak w miarę wciągania się w opowieść coraz mniej to czułam, bo historia była naprawdę ciekawa. Każdemu lubiącemu młodzieżowe książki, powieść serdecznie polecam.

Ponieważ przy poprzednich częściach krytykowałam tłumacza za nieznajomość końskich chodów, to teraz go pochwalę, że się nauczył. Z oryginałem nie sprawdzałam, ale logiczna kolejność się zgadza: stęp, kłus, galop, cwał. Oby w dalszych książkach też było już dobrze.

Książkę czytałam na czytniku.

poniedziałek, 21 marca 2011

Wilbur Smith: Odgłos gromu

Informacje ogólne
Wydawca: Mizar*
Rok pierwszego wydania: 1992
Objętość: 366 stron, 120 tys. słów**
Cykl: Saga rodu Courteneyów (tom 2)
Tytuł oryginału: The Sound of Thunder
Tłumaczenie: Artur Leszczewski
Czyta: Leszek Teleszyński

Ocena***
ocena ogólna: 5/6
fabuła: 5/6
stopień wciągania: 4+/6
uczucie własne: 5/6

Dawno tak długo nie męczyłam słuchanej książki. Ale to głównie wina tego, że aktualnie nic nie robótkuję. Wszechobecny bałagan i niekompletność stanu posiadania uniemożliwia mi oddawanie się tej przyjemności. Niby mogłabym słuchać sprzątając, ale to jakoś słabo mi wychodzi. No, ale wreszcie udało się skończyć!

Odgłos gromu rozpoczyna się kilka lat po zakończeniu pierwszego tomu sagi. Syn Seana - Dirk ma obecnie dziewięć lat. Przez ostatnie pięć lat wychowywał się bez matki, która zmarła. Przebywając tylko w otoczeniu ojca i uwielbiających go zuluskich łowców, nabiera złych nawyków. Coraz częściej kwestionuje polecenia ojca, który musi podpierać swój autorytet chłostą.
Spotykamy Seana, kiedy wraca z buszu z wozami wyładowanymi kością słoniową. Jest grudzień 1899 roku. Po dotarciu do miasta nad rzeką Apies, Sean przekonuje się, że wybuchła II wojna burska i on, jako Brytyjczyk, znajduje się na terytorium wroga. Dzięki znajomości z miejscowym kupcem, udaje mu się sprzedać kość za ćwierć rzeczywistej wartości i bez wzbudzania podejrzeń opuścić miasto. W drodze do Natalu towarzyszy im Ruth - krewna kupca, która mimo odmowy Seana, uparła się z nimi jechać.

Odgłos gromu to historia wojny widziana oczami brytyjskiego żołnierza. Wojny, w której krewny stawał przeciwko krewnemu, sąsiad przeciwko sąsiadowi, a wszystko to, jak zawsze, z powodu polityki. Sean w brytyjskim obozie, gdzie zgłasza się jako ochotnik, spotyka brata, choć żaden z nich nie przyznaje się do drugiego.
Książka opowiada także losy Seana po wojnie, ziszczenie jego marzenia o posiadaniu własnej farmy, potem zaś kolejną odmianę losu. Ważnymi bohaterami są jego dwaj synowie: Dirk i Michael i ich rywalizacja o jego względy, tym ostrzejsza, że żaden z nich nie zdaje sobie sprawę, że są braćmi.

Książki słuchało mi się bardzo dobrze. Wydaje mi się, że była nieco lepsza od poprzedniej części. Autor trochę mniej gnębi swojego głównego bohatera i może właśnie to wpłynęło na mój nieco lepszy odbiór książki. Wszystkim miłośnikom książek przygodowych, Odgłos gromu z czystym sumieniem polecam :)

*przy współpracy z wydawnictwem Amber
**pod wpływem Ysabell od dzisiaj będę dorzucać informację o objętości książki (oczywiście tylko dla książek, które mam w wersji elektronicznej) w tysiącach słów, wartość będzie orientacyjna zaokrąglona do pełnych tysięcy
***książki słuchałam

sobota, 15 stycznia 2011

Arkady Fiedler: Wyspa Robinsona

Informacje ogólne
Rok pierwszego wydania: 1954
Czyta: Roch Siemianowski

Dane tego wydania
Wydawca: Skrzat
Rok wydania: 2009
Liczba stron: 278
Wymiary: 140 x 195 mm
ISBN: 978-83-7437-378-4
Cykl: Biały Jaguar (tom 1)

Ocena
ocena ogólna: 5/6
fabuła: 5/6
stopień wciągania: 5/6
uczucie własne: 5/6

Jan Bobera jest synem wirgińskiego pioniera polskiego pochodzenia żyjącym na początku XVIII wieku. W wyniku niesprawiedliwego przejęcia ziemi przez angielskich wielmożów, broniący swojej własności Bober, zmuszony jest uciekać z kraju. Tym sposobem trafia na kaperski statek, który okazuje się zwykła piracką jednostką.
Kapitan statku ma dwóch indiańskich niewolników, których powoli zakatowuje na śmierć. Kiedy skazuje on jednego z nich na powolną śmierć z głodu i pragnienia, poprzez przywiązanie go do masztu i zakazanie wszystkim udzielenia mu pomocy, Jan nie wytrzymuje. Pod osłoną nocy postanawia pomóc biedakowi, niestety prawie zostaje na tym przyłapany. Kiedy następnego dnia kapitan żąda wydania winnego, pod groźbą zabijania kolejnych marynarzy, Bober przyznaje się do swego czynu. Kapitan rzuca się na niego i pozbawia przytomności. Uznanie Jana za zmarłego pozwala jego przyjacielowi usunąć go z oczu kapitana i wykurować. Po odzyskaniu sił Jan postanawia zabić kapitana, zakładając że ma prosty wybór: zabić lub zostać zabitym. Do zabójstwa jednak nie dochodzi, bo burza rozbija okręt, zaś Bober trafia na bezludną wyspę posiadając tylko myśliwski nóż. Idąc za przykładem bohatera swojej ulubionej książki - Robinsona Kruzoe, Bober stara się jakoś sobie zorganizować swoje samotnicze życie.

W czasie swojego pobytu na wyspie, Jan powoli zmienia swoje zdanie na temat Indian, z typowej postawy "zachodniego człowieka" tamtego czasu, na pełną akceptację i uznanie w czerwonoskórych takich samych ludzi jak biali. Obserwowanie jego metamorfozy jest bardzo ciekawe. Mamy także szansę obserwować, jakie niewola wyciska piętno na ludziach i jak zmienia ich w niedowierzające już żadnemu białemu istoty. Pytanie tylko, czy można się temu dziwić, skoro część białych była w tamtych czasach takimi potworami?

Książkę słuchało mi się bardzo dobrze. Myślę, że jej lekturę można polecić każdemu. No dobra, nie każdemu, zdecydowanie nie polecam jej rasistom ;) Ale każdemu zdrowo myślącemu człowiekowi serdecznie książkę polecam :) Ja na pewno w za jakiś czas sięgnę po kolejną część cyklu, już jestem ciekawa co będzie dalej :)

Książki słuchałam.

piątek, 14 stycznia 2011

Bernard Cornwell: Łupy. Zdobycie Kopenhagi. 1807

Informacje ogólne
Wydawca: Instytut Wydawniczy Erica
Rok wydania: 2007
Liczba stron: 366
Wymiary: 110 x 175 mm
ISBN: 978-83-89700-60-5
Cykl: Kampanie Richarda Sharpe'a (tom 5)
Tytuł oryginału: Sharpe's Trafalgar: Richard Sharpe and the Battle of Trafalgar, October 1805
Tłumaczenie: Joanna Jankowska
Ocena
ocena ogólna: 5/6
fabuła: 5/6
stopień wciągania: 5+/6
uczucie własne: 5/6

Książkę zdecydowanie lepiej się czyta, jak człowiek co chwila nie zgrzyta zębami na wydawcę, jak to miało miejsce w przypadku poprzedniej części cyklu. Łupy czytało mi się dobrze. Książka była zdecydowanie bardziej w stylu Tygrysa niż Trafalgaru. Tu znowu Sharpe jest czynnym uczestnikiem wydarzeń, a nie człowiekiem, który przypadkiem znalazł się w ich centrum. Książkę wszystkim mogę polecić z czystym sumieniem, ale po Trafalgarze, którego nie polecam przed wydaniem po polsku 2 i 3 części cyklu.

Richard wrócił do ojczyzny, jego sprawy osobiste potoczyły się fatalnie i nie ma pieniędzy. Sharpe postanowił wystąpić z armii i sprzedać swój patent oficerski, niestety okazało się to niemożliwe: tylko zakupiony patent można sprzedać, otrzymanego inną drogą nie. Powodowany irytacją, rusza do miejsca swego wychowania, aby tam okraść właściciela przytułku, w którym dorastał. Sprawy nie toczą się po jego myśli, udaje mu się jednak umknąć.
W żołnierskiej gospodzie, w której Sharpe znalazł schronienie przed pościgiem, spotyka generała znanego mu z wcześniejszej służby. Ten informuje go, że go szukał, gdyż potrzebuje dobrego żołnierza do ochrony adiutanta księcia Yorku, który udaje się z dyplomatyczną misją do Kopenhagi, zaś wyznaczony do tego żołnierz zginął zamordowany w zaułku. Nazajutrz Sharpe dowiaduje się, że oficer wyrusza z misją przekupienia następcy tronu Danii i przekonania go, żeby oddał flotę pod "opiekę" Wielkiej Brytanii. Za pomocą skrzyni pełnej złota, Anglicy mają nadzieję przekreślić plany Bonapartego. Jeżeli jednak przekupstwo się nie powiedzie, są gotowi zdobyć okręty siłą. Część armii już wyruszyła na Danię.
Nie wszyscy są przekonani o słuszności tej dyplomatycznej misji, co więcej są wątpliwości, co do uczciwości wysyłanego adiutanta. Przed wyruszeniem Sharpe otrzymuje nazwisko człowieka z Kopenhagi, który może mu pomóc w razie niebezpieczeństwa. Zostaje także przestrzeżony przed ujawnianiem go ochranianemu oficerowi. Podróż do Dani przebiega spokojnie, ale po przybiciu do brzegu zaczynają się kłopoty...

Książkę przeczytałam w jeden wieczór, choć przyznaję, że przez nią położyłam się zdecydowanie później spać. Fakt ten przemawia jednak na jej korzyść, bo widać, że wciągalność ma wysoką. Fabule nie można niczego zarzucić, choć znowu Cornwell opiera ją o wydarzenia, które nie miały w rzeczywistości miejsca (jak sam przyznaje w nocie historycznej) i tylko realia można uznać za prawdziwe. Książkę mogę z czystym sumieniem polecić wszystkim, ale po przeczytaniu poprzednich czterech części cyklu, co niestety w chwili obecnej w języku polski jest niemożliwe.

piątek, 5 listopada 2010

Diana Gabaldon: Obca

Informacje ogólne
Rok pierwszego wydania: 1999
Wydawca: Amber
Rok tego wydania: 2010
Wydawca: Świat Książki
Liczba stron: 712
Wymiary: 145 x 205 mm
ISBN: 978-83-247-1878-8
Cykl: Obca (tom 1)
Tytuł oryginału: Outlander
Tłumaczenie: Mazan Maciejka

Ocena
ocena ogólna: 5/6
fabuła: 5/6
stopień wciągania: 5+/6
uczucie własne: 4+/6

Akcja Obcej zaczyna się niedługo po zakończeniu II wojny światowej. Claire Randall może wreszcie spędzić dużo czasu ze swoim mężem Frankiem. W czasie wojny małżonkowie byli rozdzieleni: on trafił do centrum kształcenia kadry oficerskiej i pracowników wywiadu, ona zaś na kursy dla pielęgniarek, a potem na front.
Pewnego dnia , w czasie zwiedzania kamiennego kręgu w okolicy, Clarie zostaje nie spodziewanie przeniesiona w czasie do roku 1743. Zanim zdąży zorientować się co się stało, zostaje najpierw napadnięta przez angielskiego żołnierza, potem zaś porwana przez Szkotów. W ten to burzliwy sposób zaczyna się jej aklimatyzacja w nowym dla niej świecie...

W biblionetce zakwalifikowano tę książkę jako romans i rzeczywiście jest to romans, aczkolwiek moim zdaniem jest to także, a może nawet przede wszystkim, książka przygodowa. Książka mi się podobała, autorka ma miły styl pisania, powieść prawie nie ma dłużyzn.
Dla mnie jedyną wadą tej książki jest nadmierna liczba nadmiernie rozbudowanych scen łóżkowych, ale może po prostu nie miałam akurat nastroju na tego typu lekturę. Dodatkowo moją wątpliwość budzą wysokie umiejętności medyczne Claire: dobra, była w czasie wojny pielęgniarką, ale ona była pielęgniarką po kursach medycznych, a nie jakimś dogłębnym przygotowaniu, a tutaj się okazuje, że ona i rękę nastawi i wogóle strasznie mądra w tym względzie jest.
Zdumiewa mnie także scena, kiedy Claire udaje angielskiego żołnierza. Jakie ma to mieć właściwości lecznicze i skąd wpada jej do głowy taki pomysł? Ja rozumiem, że to miała być terapia szokowa, ale dlaczego miało to zadziałać? Jakby ktoś z Was znał odpowiedzi na te pytania, to ja bardzo proszę o oświecenie, bo naprawdę zupełnie tej sceny nie rozumiem.

Książkę czytałam na czytniku.

wtorek, 24 sierpnia 2010

John Flanagan: Oblężenie Macindaw

Informacje ogólne
Wydawca: Jaguar
Rok wydania: 2010
Liczba stron: 380
Wymiary: 135 x 200 mm
ISBN: 978-83-76-86-018-3
Cykl: Zwiadowcy (księga 6)
Oprawa: miękka
Tytuł oryginału: Ranger's Apprentice: The Siege of Macindaw
Tłumaczenie: Dorota Strukowska

Ocena
ocena ogólna: 5/6
fabula: 5/6
stopień wciągania: 5/6
uczucie własne: 5/6

W poprzedniej części okazało się, że zamek Macindaw nie ma kłopotów z czarodziejem, a ze zdrajcą. Will musi zrobić wszystko, aby uchronić królestwo przed najazdem wroga. Na pomoc przybywa mu Horace udaje się też znaleźć grupę Skandian do wynajęcia. Czy jednak taka siła wystarczy? Wszak Horace cały czas powtarza, że siły oblegających powinny być 3-4 większe niż obleganych, a do takiego stanu drużynie Willa bardzo daleko...

Książkę czytało mi się bardzo dobrze. Historia rozpoczęta w Czarnoksiężniku z Północy została zakończona, choć pozostało kilka wątków, które autor ewentualnie może rozwinąć. Oblężenie Macindaw to bardzo sympatyczna książka dla młodzieży, ale nie tylko. Polecam :)

wtorek, 20 lipca 2010

Wilbur Smith: Gdy poluje lew

Informacje ogólne
Wydawca: Albatros
Rok pierwszego wydania polskiego: 1992
Liczba stron: 496
Wymiary: 11x17,5 cm
ISBN: 978-83-7359-789-1
Cykl: Saga rodu Courteneyów (tom 1)
Oprawa: miękka
Tytuł oryginału: When the Lion Feeds
Tłumaczenie: Andrzej Szulc

Ocena
ocena ogólna: 5-/6
fabula: 5-/6
stopień wciągania: 5/6
uczucie własne: 5/6

Jest schyłek XIX wieku, rodzina Courteneyów ma farmę w Afryce. Korzystając z wyjazdu rodziców do miasta, bliźniacy udają się na polowanie. Pomimo zakazów ojca, zabierają ze sobą strzelbę. Wytropiony poprzedniego dnia kozioł pada, jednak nie tylko on staje się ofiarą tego polowania...
Mijają lata, chłopcy dorastają, razem z innymi farmerami wyruszają na wojnę z plemieniem Zulusów, nieoczekiwanie tubylcy sprawiają pogrom części białych, ginie ojciec bliźniaków, wszyscy sądzą, że Sean także zginął. Przekonany o tym Garrick bierze za żonę Ann - dziewczynę, która od pewnego czasu sypiała z jego bratem i która spodziewa się jego dziecka. Niedługo potem Sean wraca, cieszy się ze ślubu Garrick, wszystko jest dobrze, aż do momentu, w którym prawda wychodzi na jaw...
Między braćmi wybucha kłótnia, Garrick wyrzuca Seana z domu...
Po kilku latach Sean staje się bardzo bogatym człowiekiem, wiadomo jednak, że fortuna kołem się toczy...

Książka mi się podobała. Nie miała jakiś wielkich farejwerków, ale słuchało się bardzo dobrze, w sumie gdyby nie końcówka, to ocena byłaby pewnie trochę wyższa... moim zdaniem autor przesadził trochę z unieszczęśliwianiem głównego bohatera...
Wszystkim lubiącym książki przygodowe serdecznie polecam, ja na pewno sięgnę po kolejne części :)

Książki słuchałam

piątek, 25 czerwca 2010

John Flanagan: Czarnoksiężnik z Północy

Informacje ogólne
Wydawca: Jaguar
Rok wydania: 2010
Liczba stron: 400
Wymiary: 135 x 200 mm
ISBN: 978-83-7686-006-0
Cykl: Zwiadowcy (księga 5)
Oprawa: miękka
Tytuł oryginału: Ranger's Apprentice: The Sorcerer of the North
Tłumaczenie: Stanisław Kroszczyński

Ocena
ocena ogólna: 5=/6
fabula: 4+/6
stopień wciągania: 5-/6
uczucie własne: 4+/6


Will zostaje pełnoprawnym zwiadowcą i dostaje swoją placówkę. Jednak nie pozostaje na niej dugo, bo kierownictwo korpusu wyznacza go do specjalnej misji: ma ustalić co się kryje za pogłoskami o pojawieniu się na północnej granicy czarodzieja. Will wyrusza do zamku Macindaw, nikt jednak ma nie wiedzieć, że jest on zwiadowcą, na czas misji przybiera całkiem inną skórę...

Książka jest dość słabo powiązana z poprzednimi częściami, za to historia w niej opisana zdecydowanie czeka na ciąg dalszy, który nastąpi zapewne w następnej części pt. Oblężenie Macindaw. Czyli znów mamy historię w odcinkach... Zapewne sięgnę po Oblężenie jak tylko się pojawi w którejś bibliotece... ale na to przyjdzie mi zapewne trochę poczekać ;)

piątek, 7 maja 2010

John Flanagan: Bitwa o Skandię

Informacje ogólne
Wydawca: Jaguar
Rok wydania: 2009
Liczba stron: 392
Wymiary: 135 x 200 mm
ISBN: 978-83-7686-001-5
Cykl: Zwiadowcy (księga 4)
Oprawa: miękka
Tytuł oryginału: Ranger's Apprentice: Oakleaf Bearers aka Battle for Skandia
Tłumaczenie: Stanisław Kroszczyński

Ocena
ocena ogólna: 4+/6
fabula: 4=/6
stopień wciągania: 4+/6
uczucie własne: 4/6

Czy ci, którzy jeszcze niedawno byli śmiertelnymi wrogami, mogą połączyć swe siły i walczyć ramię w ramię przeciwko wspólnemu nieprzyjacielowi?

Wiosna miała oznaczać koniec niewolniczej doli Evalyn i Willa. Ale gdy tylko przyjaciołom udało się dać nogę z zimowych siedzib Skandian, tajemniczy jeździec porywa dziewczynę. Will, choć zahartowany i sprytny nie jest w stanie stawić czoła sześciu napastnikom... Na szczęście Halt i Horace przybywają w samą porę! Rychło okazuje się, że ci, których wzięto za przypadkowych rzezimieszków są tak naprawdę szpiegami wielkiej armii. Władca Temujai przygotowuje gigantyczną inwazję, która zagrozi nie tylko Skandii, ale również innym niezależnym królestwom. Czworo Aralueńczyków musi przekonać dumnych mieszkańców Północy o tym, że wszystkim grozi śmiertelne niebezpieczeństwo. Will, Evanlyn, Halt i Horace są gotowi stanąć do walki u boku Skandian i wesprzeć ich swoimi umiejętnościami i mądrością - o ile oczywiście Oberjarl wyrazi zgodę na to, by w szeregach jego wojowników znaleźli się obcy...


Zaczynam mieć wrażenie, że Flanagan ma w swoim pisarstwie jakieś fale. Pierwszy tom Zwiadowców był dobry, drugi słaby, trzeci świetny, a czwarty znów taki sobie... Nie było tak źle, jak w tomie drugim, za połową nawet zaczęło być nieźle, tylko fabuła tego tomu wydaje mi się jakaś taka naciągana... no ale może to tylko moje wrażenia...

A o mało co bym zapomniała... Tłumacz nauczył się końskich chodów! Zaczął używać słowa kłus a nawet stęp, nie wiem, czy doszedł do tego, że gallop to cwał a nie galop, bo już nie chciało mi się sprawdzać. Ale i tak gratuluję ewolucji. (Wiem jestem złośliwa, ale przy pierwszej części tłumacz mnie naprawdę dobił...)

czwartek, 6 maja 2010

John Flanagan: Ziemia Skuta Lodem

Informacje ogólne
Wydawca: Jaguar
Rok wydania: 2009
Liczba stron: 334
Wymiary: 135 x 200 mm
ISBN: 978-83-60010-92-1
Cykl: Zwiadowcy (księga 3)
Oprawa: miękka
Tytuł oryginału: Ranger's Apprentice: The Icebound Land
Tłumaczenie: Stanisław Kroszczyński

Ocena
ocena ogólna: 5+/6
fabula: 5/6
stopień wciągania: 5+/6
uczucie własne: 5/6

Po spaleniu mostu, przez który Morgarath chciał przeprowadzić armię na ziemie Araluenu, Will i Evanlyn trafiają do niewoli. Porwani przez Skandian pod dowództwem budzącego postrach Eraka, odpływają na nieznane północne ziemie.

Halt poprzysiągł ocalić Willa i uczyni wszystko, by dotrzymać obietnicy - nawet jeśli przyjdzie mu okazać niesubordynację i złamać rozkazy króla. W korpusie zwiadowców nie ma jednak miejsca dla tych, którzy kierują się własnym interesem! Pozbawiony wsparcia, odrzucony przez towarzyszy, Halt wyrusza na niebezpieczną wyprawę do odległej, skutej lodem Skandii. Towarzyszy mu najlepszy przyjaciel Willa - Horacy, którego niezwykłe szermiercze zdolności mogą się bardzo przydać na dzikich i nieprzystępnych terenach, przez które przyjdzie im podróżować. Ale budzące zachwyt i grozę umiejętności młodego rycerza ściągają na mężczyzn uwagę okolicznych lordów... Czas biegnie nieubłaganie. Czy Halt i Horace ocalą Willa od losu niewolnika?


W odróżnieniu od tomu 2, od tej części prawie nie mogłam się oderwać :) Tym razem autorowi udało się mnie wciągnąć i cieszę się, że miałam tę książkę pod ręką, kiedy skończyłam księgę drugą, bo w przeciwnym wypadku mogłabym jej nie przeczytać a naprawdę jest fajna :) Tom 3 Zwiadowców z czystym sercem serdecznie polecam :)

środa, 5 maja 2010

John Flanagan: Płonący most

Informacje ogólne
Wydawca: Jaguar
Rok wydania: 2009
Liczba stron: 350
Wymiary: 135 x 200 mm
ISBN: 978-83-60010-89-1
Cykl: Zwiadowcy (księga 2)
Oprawa: miękka
Tytuł oryginału: Ranger's Apprentice: The Burning Bridge
Tłumaczenie: Stanisław Kroszczyński

Ocena
ocena ogólna: 4/6
fabula: 4/6
stopień wciągania: 4=/6
uczucie własne: 4/6

Królestwo Araluenu przygotowuje się do wojny z okrutnym baronem Morgarathem. Will, zwiadowca Gilan oraz Horacy otrzymują ważne zadanie - wyprawiają się do sąsiadującej z Araluenem Celtii, by wezwać jej władcę na pomoc w walce z najeźdźcą.

Gdy docierają na miejsce, ich oczom ukazuje się przerażający widok - wioski Celtii są opustoszałe, wiatr hula po zniszczonych zabudowaniach, na gościńcach zaś królują bandyci. Od wyczerpanej, niemal umierającej z głodu dziewczyny, bohaterowie dowiadują się, że Morgarath uprzedził ich zamiary - zaatakował Celtię, porwał górników, a króla i jego ludzi odrzucił daleko na południe... Gdy Gilan wyrusza z wieściami do Araluenu, Will, Horacy i Evanlyn odkrywają, że plan diabolicznego hrabiego jest dalece bardziej wyrafinowany, niż mogliby sądzić.

Tylko dni dzielą Morgaratha od wybudowania mostu, który pozwoli mu przerzucić armię na ziemie królestwa. Nie ma czasu, by poinformować o tym władcę, Will i Horacy muszą wziąć sprawę we własne ręcę. Ale spalenie mostu do dopiero początek kłopotów.


Drugi tom Zwiadowców to znów książka bardziej przygodowa niż fantastyczna (co bynajmniej nie jest wadą), w drugiej jednak części fabuła jakoś nie wciąga. Tak czytałam tę książkę bo czytałam, ale te przygody były jakieś takie, no nie wiem, ta część mi się nie podobała i chyba gdyby nie to, że trzecią część miałam w domu, to bym już dalej nie czytała...

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...