niedziela, 8 kwietnia 2012

Siergiej Łukjanienko: Fałszywe lustra

Informacje ogólne
Rok wydania: 2002
Objętość: 101 tys. słów
Cykl: Labirynt odbić (tom 2)
Tytuł oryginału: Фальшивые зеркала
Tłumaczenie: Ewa Skórska

Ocena
ocena ogólna: 5=/6
fabuła: 5/6
stopień wciągania: 5/6
uczucie własne: 4/6

Do drugiej części cyklu Labiryntu odbić podchodziłam jak pies do jeża. Z jednej strony chciałam zakończyć cykl, z drugiej zaś okładkowy opis dość skutecznie mnie zniechęcał. No bo jak to?! Nurkowie są już niepotrzebni? Nikt już nie tonie? Mało zachęcająco to brzmi...
W końcu jednak nadszedł czas na Fałszywe lustra i jestem zadowolona, że w końcu po nią sięgnęłam, bo książka bardzo mi się podobała. Tak więc proszę się nie zniechęcać, tak jak ja, i czytać ;)

Wszyscy nurkowanie utracili swoje możliwości. Co prawda nadal mogą zgodnie z życzeniem opuszczać Głębię, ale nie umieją już znajdować luk w ochronie. Nie są także potrzebni do ratowania innych, ponieważ Głębia zyskała mechanizm, który wyrzuca ludzi po określonym czasie nawet jeżeli nie ustawili timera.
Leonid i Vika są małżeństwem. Ona znalazła sobie normalną pracę w realu, on jednak nie potrafił uwolnić się od Głębi. Nie potrafiąc żyć bez wirtualnej rzeczywistości, zatrudnia się w niej jak tragarz. Jednak praca ta nie przynosi mu satysfakcji, tylko zwiększa jego frustrację. Leonid powoli traci kontakt z rzeczywistością i pogrąża się w depresji. Jego związek z Viką się sypie.
Przełomowym momentem w życiu Loni jest przypadkowe usłyszenie plotki o broni trzeciej generacji. Pierwsza generacja to komputerowe wirusy, druga niszczy sprzęt, trzecia zaś zabija w rzeczywistości. Leonid przekonany, że upowszechnienie takiej broni zniszczy Głębie, postanawia działać. Uruchamia swoje dawne kontakty i znów rusza ratować wirtualny świat. Pytanie tylko: właściwie przed kim?

Początkowo Fałszywe lustra nie podobały mi się za bardzo.No bo jak to? Leonid pracuje jako tragarz? Nie układa mu się z Wiką? Ma deep psychozę? Potem jednak akcja nabrała tempa i stała się bardzo interesująca, zakończenie zaś było świetne. I jedynie chwilami depresyjne stany Lonida, burzyły mi radość z czytania całości. Jego postać jednak nie byłaby pełna, bez takich przemyśleń, więc trzeba je jakoś przeżyć. Mimo nich, zachęcam serdecznie do lektury.

W skaład cyklu Labirynt odbić wchodzi także opowiadanie Przezroczyste witraże ze zbioru Atomowy sen wydanego w 2005. Akcja opowiadania dzieje się po wydarzeniach z Fałszywych luster i opowiada o młodej prawniczce wychowanej na Głębi, która przeprowadza inspekcję w wirtualnym więzieniu. Opowiadanie jest dość ciekawe (4/6) i ma dwa alternatywne zakończenia. Polecam jako krótkie (21,5 tys. słów) uzupełnienie cyklu.

Książkę czytałam na czytniku.

3 komentarze:

  1. Moim zdaniem ta dylogia to bardzo dobra fantastyka rozrywkowa.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dopiero zabieram się do tego autora, ale na pewno i do tej pozycji dojdę. Już "Nocny patrol" czeka ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. A ja "Patrolu" akurat nie czytałam, choć to chyba najbardziej znany cykl tego autora :) Pewnie kiedyś i do niego dojdę :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...