środa, 15 sierpnia 2012

Anne Bishop: Pani Shaladoru

Informacje ogólne
Wydawca: INITIUM
Rok wydania: 2011
Objętość: 134 tys. słów
Cykl: Czarne Kamienie (tom 8)
Tytuł oryginału: Shalador's Lady
Tłumaczenie: Monika Wyrwas-Wiśniewska

Ocena
ocena ogólna: 6/6
fabuła: 5/6
stopień wciągania: 6+/6
uczucie własne: 6+/6
Dawno nie czytałam książki, której przeczytanie zajęło mi dokładnie całą noc. Właściwie jak się nad tym teraz zastanawiam to ostatnią czytaną przeze mnie książką w tym trybie była Królowa ciemności Bishop. Cóż, niektóre książki tej autorki coś takiego w sobie mają :)

Pani Shaladoru to bezpośrednia kontynyacja Przymierza ciemności. Główną bohaterką nadal jest Cassidy, choć mamy nieco więcej migawek z życia Jaenelle i jej rodziny.

Theran Grayhaven, w odróżnieniu od wszystkich innych członków pierwszego kręgu, uważa, że Cassidy nie jest dostatecznie dobra, aby być królową Dena Nehele. Sytuacja pogarsza się, gdy do Szarej przystani przybywa Kermilla - królowa, która przejęła poprzedni dwór Cassidy. Między Theran a gościem tworzy się naturalna więź jak między królową a jej księciem wojownikiem. Kiedy Cassidy każe Kermilli opuścić jej dwór, Theran zatrzymuje ją jako swojego osobistego gościa. Różowa królowa widząc jego stosunek do Kermilli zaczyna odnosić wrażenie, że tej podstępnej kobiecie uda się przejąć także jej nowy dwór. Jej poprzednie doświadczenia nie pozwalają jej zauważyć, że Theran jest odosobniony w swoich uczuciach. Popychana przez rozpacz, postanawia porzucić dwór i powrócić do rodzinnego domu.

Panią Shaladoru czytało mi się genialnie. Co u mnie dziwne, nie przeszkadzały mi częste zmiany wątków i ciągłe przenoszenie się akcji z Dena Nehele do Kaeleer i z powrotem. Książka ta to opowieść o miłości, która z jednej strony umie pokonać wszelkie przeciwności i pomaga uporać się z samym sobą, z drugiej zaś potrafi całkowicie zaślepić i znajdować usprawiedliwienia dla wszelkich złych postępków.
Powieść przypomniała mi jak bardzo lubię Bishop. Jednak fakt, że następna część serii jest zbiorem opowiadań i dodatkowo zawiera historię Daemona rozgrywającą się już po śmierci Jaenelle, zniechęciła mnie do sięgnięcia po nią już teraz. Zamiast tego przejrzałam sobie co ulubieńsze fragmenty trylogii :)

Książkę czytałam na czytniku.

2 komentarze:

  1. Na Bishop poluję już od dłuższego czasu. Mam nadzieję, że jak już ją znajdę to się nie zawiodę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zakochałam się w serii Bishop pod koniec zeszłego roku. A tomy dotyczące Cassie były jednymi z moich ulubionych. Myślałam że nie mogę wielbić nikogo bardziej niż Daemona ale gdy pojawij się Gray, przepadłam :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...