wtorek, 23 sierpnia 2011

Ogłoszenia różne

Ostatni wpis ponad miesiąc temu, na pisanie recenzji weny brak, choć ostatnio chyba bardziej czasu niż weny.
Na przełomie lipca i sierpnia dopadł mnie jakiś czytelniczy kryzys i nie miała ochoty na kompletnie żadną nową książkę. W tym czasie miałam jeszcze czas, więc ponownie przeczytałam Prawa i powinności, które ponownie bardzo mi się podobały (co jak najbardziej pozytywnie świadczy o tej książce) oraz Trylogię Czarnych Kamieni, choć w dość dziwnej kolejności, bo najpierw Córkę Krwawych, potem Królową Ciemności a na końcu Dziedziczkę Cieni, a potem jeszcze na dokładkę opowiadanie Serce Kaeleer ze zbioru o tym samym tytule. Całość ponownie bardzo mi się podobała.
Po tej kuracji byłam w końcu gotowa, aby wziąć się za jakąś nową książkę. Na pierwszy ogień poszła ostatnia książka z fabrycznego stosiku (recenzja zarówno tej jak i poprzedniej zapewne dopiero we wrześniu), potem zaś Labirynt odbić Łukajenki. Aktualnie zaś czytam ostatnią część trylogii Księga Małgorzaty.
W między czasie przestałam mieć czas na cokolwiek. W ramach zmniejsza sobie ilości wolnego czasu* (z którym i tak było ostatnio krucho), zapisałam się na kurs rosyjskiego. Można powiedzieć, że zaczynam umieć przełożyć te dziwne znaczki na ludzką (co nie znaczy, że zrozumiałą) mowę, w większości bez ściągi (mam jeszcze problemy z "g", "c" i "ć" i czasem mylę miękki znak z "y"). Generalnie jest ciekawie i nawet mi się podoba, a najbardziej literka л, czyli coś pomiędzy naszym "l" a "ł", które za każdym razem z uporem maniaka staram się wymawiać, choć trochę sobie można na tym język połamać ;)
Efekt jest taki, że już nie pamiętam kiedy po pracy wróciłam do domu o 18 czy 19, średnio wychodzi mi jakaś 21, co powoduje, że zamiast iść spać o 22 (tak, kiedyś tak wcześnie chodziłam spać), chodzę spać o 24 albo i trochę później (i chyba muszę się już do tego przyzwyczaić, choć nie wiem czy zdołam).
W ramach zwiększenia swojego osłuchania z językiem zaczęłam w pracy słuchać rosyjskiego radia internetowego. Nie wiem, czy mi to pomoże, ale zawsze można mieć nadzieję ;) W związku z tym zaczęłam do pracy nosić słuchawki, co spowodowało, że wypróbowałam słuchanie audiobooka w tramwaju. Musze powiedzieć, że myślałam, że będzie gorzej, więc może się okazać, że zamiast w tramwaju czytać (co ostatnio i tak mi nie wychodziło) będę słuchać (co ma tę zaletę, że można to robić także idąc do oraz z tramwaju. Choć sądzę, że tak całkiem literek w podróży nie porzucę, no, ale pożyjemy zobaczymy...
Jeżeli ktoś** jeszcze nie nominował, to zachęcam do wzięcia udziału w nominacjach do Złotej Zakładki, czyli nagrody książkowej przyznawanej przez blogerów. Ja wysłałam maila już jakiś czas temu, nominowałam co prawda tylko dwie książki, ale aż w trzech kategoriach. Niech się organizatorzy martwią, jak mi odpisała Kalio ;)
W czwartek i piątek mam wolne i jadę na przedłużony weekend do Poznania na Polcon. Pierwszy raz będę na takim konwencie, więc nie wiem co będzie, ale mam nadzieję, że będzie fajnie :) Trzeba przyznać, że ilość punktów programu jest imponująca :) Oczywiście nie ma to jak być nieprzygotowanym do wyjazdu... wyjazd w czwartek rano (zdecydowałam się jechać pociągiem wyjeżdżającym z Łodzi o 9 i być tam na 12 ale bez przesiadki zamiast jechać osobowym do Kutna i tam się przesiadać w coś przyspieszonego), a ja dzisiaj po pracy byłam sobie kupić klapki pod prysznic, bo niestety w trakcie przeprowadzki mi takowe wcięło :( Potem była jeszcze wyprawa na pocztę i tym sposobem znów tak naprawdę byłam w domu po 20. No nic, tak już pewnie musi już być...
Reasumując. Zaległe recenzję będą. Kiedy to już całkiem inna sprawa ;) pewnie we wrześniu, a dokładniej mam taką nadzieję. Aktualne też będą, ale ich ilość zmniejszy się jeszcze bardziej. Będę z siebie dumna, jak będę wyrabiać się na 5 miesięcznie. Przy jeszcze niedawnych 15 jest to zasadniczy spadek, no, ale zawsze jest coś za coś. U mnie aktualnie spadek ilości czytanych (słuchanych) i opisywanych książek w zamian za zwiększoną aktywność towarzysko-(m.in. zaczęłam grać w RPG)-dokształcającą (wspomniany już kurs rosyjskiego).

*czyli takiego w którym mogę sobie poczytać
**z posiadających czytelniczego bloga min. od stycznia tego roku.

9 komentarzy:

  1. Fajnie, że grasz w RPG. Ja grałam, ale nie mam obecnie z kim i bardzo tego żałuję... Naprawdę pograłabym znowu.

    Na Polcon niestety się nie wybiorę, bo jadę na wakacje, ale za to staram się być na wszystkich wrocławskich konwentach.

    Rozumiem w zupełności Twój kryzys czytelniczy, bo też takiego doświadczam. Nie wiem od czego to zależy, ale mam nadzieję, że przejdzie mi to wkrótce...

    Tymczasem, czekam na zaległe recenzje i pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Będziemy bywać i czekać na "lepsze czasy" ;)

    Ja gram, ale namiętnie w planszówki (Carcassone wymiata!), mniej namiętnie w karcianki. W RPG jeszcze nie grałam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Liczę na wrażenia z Polconu, rób notatki :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja za grami nie przepadam, a RPG są mi szczególnie obce. A co do pisania to również czasy na blogowanie są różne , dla każdego o innej porze.

    OdpowiedzUsuń
  5. Immora ja dopiero zaczynam, za mną dopiero dwie sesje :) Mam to szczęście, że zostałam wprowadzona w grająca grupę przez koleżankę :)
    To chociaż w przyszłym roku, nie wyjeżdżaj w tym terminie, bo następny Polcon we Wrocławiu, o ile dobrze pamiętam :)
    Kryzys szybko minie :) Przytul się tylko do jakiś sprawdzonych książek :)

    ksiazkowo Carcassone , o tak! Popieram! Też mi się ta gra bardzo podoba :)

    Agnes dobra, już idę zakupić taki wieeeelki notes ;)
    A tak na serio to postaram się coś napisać, ale nie obiecuję :)

    pisanyinaczej nie uznajesz żadnego grania z przyjaciółmi? Bo ja pisząc RPG miałam na myśli grę prowadzoną przy stole ze znajomymi, a nie grę komputerową (co mam wrażenie, że zrozumiałeś, aczkolwiek być może się mylę)

    OdpowiedzUsuń
  6. Wena na recenzje na 100% wróci. Gorzej jeśli nie miałabyś ochoty na czytanie jak ja jakiś czas temu

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Na Złotą Zakładkę też chyba nominuję jedną rzecz w dwóch kategoriach. A co... Ale tylko dwa tytuły? Zaskoczyłaś mnie, bo wydawało mi się, że czytasz sporo nowości (nie to co ja)...

    Polcon, erpegi, rosyjski — na te tematy tośmy już rozmawiały/będziemy rozmawiać/będziemy razem przeżywać... a co do recenzji, to spokojnie, poczekamy. Tylko wiesz, jest taki jeden drugi tom, na który się czaję, więc gdybyś napisała... ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. książkoholiczka brak ochoty przeszedł, a weny prawie, teraz tylko czasu brak... ale będę się starać :)

    Ysabell ja przeczytałam 23 książki z 2010 w 2010 i 11 w 2011, czyli do momentu nominacji 34 książki z 2010 r. (sama myślałam, że mnie, ale policzyłam). Ale przecież nominować mamy książki, które są wg. nas w jakiś sposób naj. A takich nie znalazłam wśród tych 34 więcej niż dwóch.
    Drugi tom. Tak. Dobrze. Recenzja Greena w pierwszej kolejności z tych zaległych. Wrzesień. Mam nadzieję, że wrzesień. Trzymaj kciuki za wrzesień ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Pięć razy siadałam do komputera próbując opisać wrażenia z Polconu i pięć razy się nie udało. Ja pas. U mnie relacji z Polconu nie będzie.

    Ysabell za to dzisiaj, specjalnie dla Ciebie, napisałam recenzję. Teraz jestem już gotowa pożyczyć tę książkę :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...