W maju opisałam rekordowo mało książek, bo tylko sześć. Mam nadzieję, że mimo mojego braku czasu, będzie to raczej wyjątek i chociaż do ośmiu-dziesięciu będę dochodzić, jednak niczego nie obiecuję.
W tym miesiącu opisałam dwa audiobooki (pocieszam się, że to ich długość przyczyniła się do tak skromnego wyniku), jedną książkę pożyczoną od Ysabell oraz trzy książki recenzyjne (w tym jedną szczotkę).
Książką miesiąca zostaje Przywoływacz dusz za ciekawy świat i wciągającą fabułę.
Maj był miesiącem audiobookowych porażek. Zaczęłam słuchać Chaty wuja Toma, wytrzymałam może godzinę i dałam sobie spokój. Nie wiem, czy to lektor mnie zdenerwował, czy to książka mi się nie podobała, ale słuchać się tego nie dało. Potem pora przyszła na Mariola, moje krople... znowu słuchałam może godzinę i doszłam do wniosku, że to nie dla mnie, choć tym razem nie była to na pewno wina lektora. Trzecie podejście to książka Kolebka nawigatorów Borchardta i znowu brak zainteresowania tematem. Za czwartym razem się udało, ale książka była zbyt mało interesująca, aby słuchać jej leżąc z kompresami na oczach*, więc zaczęłam znów poszukiwania. Najpierw sięgnęłam po Zwodniczy punkt Browna, ale lektor mnie pokonał, drugi strzał był tym razem celny, bo Której imię wymazano okazała się bardzo interesującą książka.
Mam nadzieję, że czerwiec będzie bardziej obfity w lektury i z tą nadzieją w sercu żegnam Was aż do weekendu, kiedy to planuję najbliższą recenzję :)
*jak pisałam przy stosiku, przemęczyłam sobie oczy i muszę być dla nich obecnie bardzo miła ;)
wtorek, 31 maja 2011
Podsumowanie maja 2011
Etykiety:
podsumowanie miesiąca
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Dbaj o swoje oczka..są ważne..:-)
OdpowiedzUsuńUprzedzałem, że Mariola jest... taka sobie z tendencją do przynudzania:) Widzę, że Tobie też Przywoływacz wpadł w oko:) Ma w sobie coś fajnego ta książeczka.
OdpowiedzUsuńHmmm nie wiem jak się życzy szanowania oczy, więc napisze tylko:
Do zobaczenia;)
Wow, widzę, że dużo razy trzeba podchodzić do audiobooka, żeby coś z tego było. Ja nie mam siły niestety :)
OdpowiedzUsuńStraszne, że to już koniec maja, jak to szybko zleciało...
Też właśnie podsumowałam maj :) Nadal trzymam kciuki za szybki koniec kłopotów z oczami!
OdpowiedzUsuńJa w swoim życiu próbowałam audiobooków trzy razy i trzy razy poległam. Nie umiem się skupić, mysli mi odlatują, nie wiem, czego słucham.
OdpowiedzUsuńDziękuję za to linkowanie, to bardzo miłe:)
Widzę w zakładkach książkę "Krwawy król":) Zazdroszczę, że ją masz. Ale ja już nie mogę brać więcej książek do recenzji:)
O oczy dbam, grzeczna jestem. Ale nie macie pojęcia jak takie dbranie o oczy jest wkurzające! Wczoraj napisałam nawet recenzję (Hak) na kartce, aby przypadkiem po pracy nie włączać komputera. I okłady na oczy sobie robię, fioła po prostu można dostać!
OdpowiedzUsuńImmora to nie tak, zwykle wybieram sobie audiobooka i po prostu go słucham. W maju miałam po prostu totalnego niefarta w tym względzie. Zresztą część z tych porażek było spowodowane treścią słuchanej książki, więc to tak samo jakbym zrezygnowała z czytania.
Kalio bo audiobooki najlepiej się słucha robótkująca ;)
Wiesz ja ostatnio też mam wrażenie, że mam tych książek za dużo ;) Ale to nie moja wina, że to wszystko się tak zbiegło w czasie ;) Zresztą faktem jest, że paczka od Fabryki miała li tylko miesięczne opóźnienie :/
Krwawego mam szczotkę, którą obiecałam zrecenzować na premierę, a teraz to nie wiem, czy dam radę, ze względu na te moje oczy :/ No, ale jak nie dam to trudno :/ Oczy najważniejsze!
Hej, a ja z innej beczki: nie mogę się doczekać wyników konkursu zakładkowego :)
OdpowiedzUsuńA ja się przyznaję bez bicia, że nie dałam rady w ten weekend :(
OdpowiedzUsuńBałam się nawet włączyć komputer, bo pod koniec tygodnia oczy znów odmówiły ze mną współpracy :(
Więc wyniki będą w następny weekend (byłam u okulisty, dostałam kropelki i chyba jest trochę lepiej, więc są spore szanse, że kolejnego przesunięcia nie będzie).
Przepraszam wszystkich czekających na te wyniki za to opóźnienie.