wtorek, 21 września 2010

Anna Funder: Stasiland

Informacje ogólne
Wydawca: Cyklady
Rok wydania: 2007
Liczba stron: 312
Wymiary: 140 x 200 mm
ISBN: 978-83-60279-07-6
Tytuł oryginału: Stasiland
Tłumaczenie: Jarosław Skowroński

Ocena
ocena ogólna: 5/6
stopień wciągania: 4+/6

Wypożyczyłam tę książkę pod wpływem recenzji Agi i długo przekładałam ją z miejsca na miejsce i nie mogłam się za nią wziąć. Kiedy to wreszcie zrobiłam, to przeczytałam ją dość szybko, bo mimo tematyki książka potrafi także wciągnąć.

Autorka jest Australijką, która postanowiła napisać książkę o NRD. Jej alter ego jest narratorką tej książki i opisuje kolejne podejścia do odkrywania prawdziwej historii wschodniej części podzielonych Niemiec, a także obecne nastroje związane z tamtym czasem.

Poznajemy kraj, w którym rzeczywistą władzę sprawowało Stasi, państwo było wręcz zdominowane przez agentów tajnej policji (jeden przypadał na 67 obywateli!), tylko w domu można było wyrażać swoje prawdziwe poglądy, a i to nie zawsze...
W pewnym momencie doszło już do takiej paranoi, że służby wszędzie widzieli wrogów, bo wrogiem był ten kto był obserwowany, a obserwowano wszystkich...
Historia powstania słynnego muru berlińskiego jest też zaskakująca: pierwsza forma muru powstała w jeden dzień(!) gwałtownie przerywając dotychczasowe pozwolenia na przechodzenie na zachodnią stronę.

Książkę oceniam bardzo dobrze. Wiele się dowiedziałam o NRD i obecnych problemach Niemiec z nim związanym. Szokujące okazało się wyliczenie, że 40 pracowników instytutu składającego teczki Stasi (znalezione podarte w workach w ich siedzibach) skończyłoby swoją pracę za 375 lat, zaś instytut ma rzeczywiście tylko 31 pracowników... zastanawiam się, czy to rodzaj wybiegu obecnych władz mający na celu ominięcie problemu teczek? Wokół naszego Instytutu Pamięci Narodowej jest tyle kontrowersji... ciekawe czy nasze władze nie zazdroszczą Niemcom, że ich teczki są w "puzzlach"...

Uważam, że warto przeczytać tę książkę, aby zapoznać się trochę bardziej z tamtym czasem. Szczególnie tyczy się to ludzi młodych, którzy tak jak ja, czasy komunizmu pamiętają jak przez mgłę i znają głównie z opowiadań, a wszak w PRLu było podobnie jak w NRD. Chętnie przeczytałabym podobną książkę opisującą Polskę tamtego czasu. Nie wiem tylko, czy taka pozycja istnieje. W każdym razie Stasiland polecam.

1 komentarz:

  1. Cieszę się, że przeczytałaś :) Jeszcze bardziej się cieszę, że i Tobie się podobało.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...