niedziela, 12 września 2010

Frederique Molay: Witajcie w Murderlandzie

Informacje ogólne
Wydawca: Muza
Rok wydania: 2010
Liczba stron: 198
Wymiary: 145x205 mm
ISBN: 978-83-7495-835-6
Tytuł oryginału: Bienvenue à Murderland
Tłumaczenie: Grażyna Majcher

Ocena
ocena ogólna: 4/6
fabuła: 3/6
stopień wciągania: 5+/6
uczucie własne: 4=/6

Sięgnęłam po tę książkę zachęcona recenzją Tuchy i nie mogę powiedzieć, że jestem bardzo rozczarowana, ale spodziewałam się czegoś lepszego. Co prawda książka wciągnęła mnie bardzo, ale fabuła była już raczej taka sobie...

Nathan jest profesorem Harvardu, którego życie coraz bardziej koncentruje się wokół gry Island, w której wciela się w... profesora Harvardu. Sprawy zaczynają się komplikować, kiedy potrąca w grze kobietę, która rzuciła mu się pod koła, potem zaś okazuje się, że w rzeczywistym świecie także zginęła kobieta... Niestety to dopiero początek makabrycznych zdarzeń...

Książka, jak już pisałam, jest bardzo wciągająca, ale kupy się nie trzyma... morderca podszywa się pod własnego szwagra (i to bynajmniej nie po to, aby go wrobić), czy to jest logiczne? nie za blisko? nie za łatwo dojść, kim jest naprawdę? Ofiary trzymał we własnej piwnicy, a jakby ktoś usłyszał jakieś dziwne dźwięki? Na początku zbrodniarz wydaje się być świetnie zorganizowany, a pod koniec po prostu daje się złapać, tak jakby sam chciał być złapany... No a ostatnie dwie strony to już wogóle zakręcenie całości... i co w tym wszystkim jest naprawdę?

Podsumowując książkę czyta się dobrze, ale należy nastawić się na lekkie zakręcenie fabuły. Muszę przyznać, że kilka razy gubiłam się kto jest kim i czyim avatarem... no ale ja mam problemy z zapamiętywaniem nazwisk, więc może dlatego... w każdym razie umiarkowanie polecam ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...