czwartek, 30 czerwca 2011

Podsumowanie czerwca 2011

W czerwcu opisałam sześć książek. Z czego jedna była audiobookiem pozostałe zaś to książki recenzenckie. Można więc powiedzieć, że było to bardzo recenzencki miesiąc ;) Jednak książką miesiąca zostaje właśnie rodzynek, czyli Której imię wymazano, choć Green był nie dużo w tyle.

Czerwiec okazał się bardzo skąpy w recenzje. Nie dosyć, że w sumie mało przeczytałam (dziesięć książek jeżeli się oprzeć na datach ocenienia w biblionetce), to na dokładkę miałam utrudniony dostęp do komputera (mówię tu oczywiście o dostępie prywatnym). A wszystko to przez remont. Tak remont, bynajmniej nie przez oczy, bo wychodzi na to, że oczy mnie bolały także przez remont...
Kiedy po skończeniu leczenia kropelkami i cackania się z nimi przez cały czas, okazało się, że wszystko zaczyna się od początku, uciekłam z domu. Można powiedzieć, że dosłownie ;) bo decyzję podjęłam w ciągu 15 minut po upewnieniu się, że ciocia przyjmie mnie do siebie na czas remontu. I tym sposobem od dwóch tygodni z małych hakiem mieszkam u cioci, gdzie niestety nie mam ani komputera ani netu :(
Utrudniło mi to także wysłanie zakładek, bo początkowo wogóle ich z domu zapomniałam, potem zaś miałam problemy z ustaleniem która gdzie mam wysłać. Tak więc przepraszam, ale jeszcze ich nie wysłałam. Najpóźniej zrobię to w przyszłym tygodniu.

6 komentarzy:

  1. Spokojnie, grzecznie poczekamy na zakładki - najpierw odpocznij po remoncie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dokładnie, spokój i odpoczynek. Zakładki nie zając nie uciekną, a wiadomo, remont to mały kataklizm, potem przez pół roku szukasz rzeczy

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo skromnie z tymi książkami ;p. A tak na poważnie, ja bym się cieszyła, gdybym mogła bodaj ze dwie w miesiącu przeczytać. Chociaż wczoraj zrobiłam zapas na wakacje. Ale u mnie to tylko Chmielewska króluje ostatnio. I nawet Florencję sobie pożyczyłam dla przypomnienia :))) A o oczy dbaj, nie przemęczaj ich, bo kto nam będzie później recenzje pisał?

    OdpowiedzUsuń
  4. tak, tak. Najpierw musisz nadrobić zaległości czytelnicze :) Nie spieszy się.

    OdpowiedzUsuń
  5. Niedopisanie, Noelka, Vivi22, dzięki za wyrozumiałość :)

    Beata współczuję, że masz tak mało czasu. Ja dwie książki w miesiącu potrafię przeczytać czytając wyłącznie w tramwaju w drodze do pracy.
    Chmielewska mnie w tej chwili nie pociąga, choć Florencja to jedna z moich ulubionych książek. Ta klacz jest genialna!
    O oczy dbam, bo recenzje same się nie napiszą ;) Nawet już napisałam lub prawie napisałam cztery z sześciu zaległych :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Seremity, właśnie dziś dostałam od Ciebie przesyłkę! W ogóle dostałam aż 2 zakładki, zamiast 1 :D Są kapitalne, piękne kolory i wykonanie, które podziwiała też moja mama, wspominając jak ona sama takie cuda robiła :) Dziękuję Ci bardzo, na pewno będzie im wygodnie w moich książkach :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...