Chyba czas na jakieś podsumowanie. Z miesięcznych zrezygnowałam i postanowiłam przerzucić się na kwartalne. I pomysł był całkiem słuszny, bo przy mojej ostatniej antywenie do prowadzenia bloga, w innym przypadku w ogóle nie byłoby co podsumowywać.
No, ale dość tego marudzenia, lecimy:
W tym kwartale opisałam 9 książek (no, normalnie jakaś masakra), 6 z nich to kontynuacje zaczętych serii, trzy nie były recenzenckie. Dla odmiany udało mi się ustanowić rekord książek czekających na recenzję - w chwili obecnej takich pozycji jest aż 8! Jak tylko złapię moją wenę za ogon, to... strzeżcie się! ;)
Książką kwartału bezkonkurencyjnie zostaje powieść, która dopiero wyjdzie drukiem, czyli Milczące słowa Jagody Wochlik
To by było na tyle. Należy mieć nadzieję, że następny kwartał będzie dla mojej weny łaskawszy i uda mi się choć te zaległe recenzje napisać ;) Trzymam za siebie kciuki :P
piątek, 30 września 2011
Podsumowanie III kwartału 2011
Etykiety:
podsumowanie kwartału
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
A tam, nie jest źle :) Czekam na recenzje :)
OdpowiedzUsuńNo proszę, proszę... a to ci dopiero :). Nie spodziewałam się, że AŻ tak Ci się podobało.
OdpowiedzUsuńImmora masz rację, nie jest źle jest tragicznie :P i niestety nie obiecuję poprawy :P choć się postaram :)
OdpowiedzUsuńIntueri od tygodnia dopisuję do recenzji twojej książki tabliczkę znamionową (o której zapomniałam) i ciągle mi nie idzie :P Ale Ty wiesz, że tam powinno być 5+/6
To teraz spójrz na inne oceny z tego kwartału... Twoja książka wygrywa z baaaardzo dużym zapasem.
Tak, bardzo mi się podobała i miałaby szansę wygrać także z książkami lepszymi niż te opisane w tym kwartale, a już one nie miały z nią żadnych szans :)