sobota, 28 lipca 2012

Frank Herbert: Mesjasz Diuny

Informacje ogólne
Rok wydania: 1992
Objętość: 71 tys. słów
Cykl: Kroniki Diuny (tom 2)
Tytuł oryginału: Dune Messiah
Tłumaczenie: Marek Marszał

Ocena*
ocena ogólna: 5/6
fabuła: 5/6
stopień wciągania: 5/6
uczucie własne: 5/6
Brak dostępu do moich audiobookowych zasobów ma jedną zasadniczą zaletę - przesłuchuje wszystko co dawno temu nagrałam sobie na mp3-kę :) Tym razem trafiło na Mesjasza Diuny.

Po tym jak zachłysnęłam się Dziuną natychmiast nagrałam Mesjasza na mp3 i zaczęłam słuchać, ale nie byłam w stanie. Tak bardzo byłam przywiązana do Pola, że słuchanie o spisku dążącym do jego obalenia za bardzo mnie denerwowało. Porzuciłam więc tę książkę i tak negatywnie się nastawiłam do jej słuchania, że zapewne długo by sobie jeszcze poczekała, gdyby nie moja obecna mp3kowa sytuacja. A byłoby szkoda...

Zawiązany zostaje spisek dążący do obalenia nowego imperatora. Księżniczka Irulana - jego oficjalna, ale nie rzeczywista, żona także do niego przystępuje. Już wcześniej podawała Chani środki antykoncepcyjne, przeciwdziałając urodzeniu przez nią następcy tronu. Mimo braku dziecka, Pol kategorycznie odmawia współżycia z Irulaną.
Na dwór imperatora trafia ghola stworzony z ocalonego ciała Idaho. Mimo świadomości, że nie jest to stary przyjaciel, a tylko nowa istota w jego ciele, Pol nie umie odrzucić podarku.

Mesjasza słuchało mi się bardzo dobrze. Nie było już takiego zachłyśnięcia i zachwytu jak przy Diunie, ale nadal jest to książka bardzo dobra. Zakończenie mnie zaskoczyło i jednocześnie trochę zasmuciło, ale nie można mieć wszystkie ;) Książkę serdecznie polecam.

*Książki słuchałam. Czytał Mako New.

1 komentarz:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...