piątek, 18 listopada 2011

Orson Scott Card: Ender na wygnaniu

Informacje ogólne
Wydawca: Prószyński i S-ka
Rok wydania: 2010
Objętość: 100,5 tys. słów, 400 stron
Wymiary: 142 x 202 mm
Cykl Ender (tom 9)
Tytuł oryginału: Ender in Exile
Tłumaczenie: Piotr W. Cholewa

Ocena
ocena ogólna: 4/6
fabuła: 4/6
stopień wciągania: 4/6
uczucie własne: 4/6

Ender na wygnaniu opowiada o losach Endera bezpośrednio po wojnie. Ze względów politycznych nie może on wrócić na Ziemię. Początkowo przebywa na Erosie, gdzie po kolei żegna śpieszących do domu przyjaciół, aby w końcu zostać jedynym dzieckiem, które jeszcze nie wróciło.
Ender cały czas próbuje się zmierzyć z brzemieniem tego co zrobił i szuka odpowiedzi na pytanie dlaczego Formidy mu na to pozwolili. Jest przekonany, że Robale nie wykorzystały wszystkich swoich możliwości obrony i wywołuje to w nim obsesje poszukiwania coraz większej ilości informacji na ich temat.
W końcu Ender odlatuje do koloni, gdzie ma zostać gubernatorem, choć kapitan statku, który go wiezie ma co do tego inne plany. Wiggin ma więc do rozegrania inną bitwę na nieznanym sobie zupełnie polu…

Endera na wygnaniu zdecydowanie należy czytać po całym podcyklu o Groszku, którego ostatnim tomem jest Cień olbrzyma, ponieważ w listach z Ziemi przewijają się informację na temat dziejących się tam wydarzeń i występuje kilkoro wprowadzonych tam bohaterów. Natomiast można czytać go spokojnie przez Mówcą umarłych bo ten dzieje się wiele lat później.

Powieść mi się podobała, ale brakuje w niej elementów, które pozwoliłyby się nią zachwycać. Nie czułam się porwana przez dziejące się wydarzenia i nie cierpiałam, kiedy nie miałam czasu czytać książki. Dla osoby, która tak jak ja, przeczytała wszystkie poprzednie książki z cyklu o Enderze jest to oczywiście pozycja obowiązkowa, ale nikogo innego właściwie nie zachęcam. Dużo tracicie nie czytając Gry Endera, ale Endera na wygnaniu już nie.

Książkę czytałam na czytniku.

4 komentarze:

  1. Na razie czytałam tylko Grę Endera, więc Ender na wygnaniu już niedługo ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dopiero co skończyłam czytać "Mówcę Umarłych", więc jeszcze kilka tomów przede mną :)
    Recenzji nie czytam, by nie psuć sobie oczekiwania na lekturę, ale cieszy mnie, że Card jest czytany przez innych :D
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Raczej nie dla mnie. Liczę na czas, kiedy zmienią się moje gusta literackie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Immora! Żadne niedługo! No chyba, że nie chcesz czytać podcyklu o Groszku (co uważa za błędną decyzję). Bo jak chcesz to najpierw ten podcykl, a dopiero potem Ender na wyganiu!

    Silaqui :) Rozbroiłaś mnie :) Możesz spokojnie przeczytać recenzję. Nie zdradza nic z poprzednich części, a jeżeli już cokolwiek to tylko z Gry Endera

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...