Informacje ogólne |
Mam strasznie mieszane uczucia co do tej książki. Z jednej strony była beznadziejna... z drugiej nie do końca... Główny bohater wzbudził we mnie sporo negatywnych emocji, ale mimo to mu kibicowałam... Po prostu nie wiem jak mam ją ocenić, ani co mam o niej napisać...
Jedyną rzeczą, której jestem pewna, to moje zdziwienie tytułem... mamy Śmierć w Breslau choć przez całą książkę narrator posługuje się polską nazwą miasta - Wrocław. Ponieważ nie umiem nic sensownego napisać własnymi słowami, to tylko zacytuję notę wydawcy:
Wrocław, maj 1933 roku. Wstrząsająca zbrodnia. Zmasakrowane zwłoki dwóch kobiet. Tajemnicze zdanie napisane krwią ofiar. I wszędzie skorpiony. Idealna sprawa dla Eberharda Mocka.
W mrocznym i posępnym Wrocławiu, gdzie w każdym zaułku złodzieje i mordercy czekają na ofiarę, rządzi przemoc i korupcja. Wysoko postawieni notable oddają się hazardowi i rozpuście, przekupna policja walczy o władzę. W mieście zarażonym doktryną hitlerowską pewien komisarz gustuje w dość nietypowej rozrywce. Grywa w szachy (według własnych zasad) z pięknymi roznegliżowanymi pannami. To Mock, którego z domu rozkoszy może wyciągnąć tylko kolejna zbrodnia.
*Książki słuchałam
Jedyną rzeczą, której jestem pewna, to moje zdziwienie tytułem... mamy Śmierć w Breslau choć przez całą książkę narrator posługuje się polską nazwą miasta - Wrocław. Ponieważ nie umiem nic sensownego napisać własnymi słowami, to tylko zacytuję notę wydawcy:
Wrocław, maj 1933 roku. Wstrząsająca zbrodnia. Zmasakrowane zwłoki dwóch kobiet. Tajemnicze zdanie napisane krwią ofiar. I wszędzie skorpiony. Idealna sprawa dla Eberharda Mocka.
W mrocznym i posępnym Wrocławiu, gdzie w każdym zaułku złodzieje i mordercy czekają na ofiarę, rządzi przemoc i korupcja. Wysoko postawieni notable oddają się hazardowi i rozpuście, przekupna policja walczy o władzę. W mieście zarażonym doktryną hitlerowską pewien komisarz gustuje w dość nietypowej rozrywce. Grywa w szachy (według własnych zasad) z pięknymi roznegliżowanymi pannami. To Mock, którego z domu rozkoszy może wyciągnąć tylko kolejna zbrodnia.
*Książki słuchałam
Śliczne wydanie, nie widziałam go jeszcze.
OdpowiedzUsuńA sama powieść zdecydowanie mi się nie podobała. Nagromadzenie syfu i przemocy do granic absurdu, a nawet poza te granice powodowało, że nie byłam w stanie się niczym przejąć, bo wszystko wydawało mi się totalnie nierealne.
Pozdrawiam!
o,jakieś nowe wydanie
OdpowiedzUsuńYsabell jest sporo prawdy w tym co piszesz... choć może ja jestem trochę bardziej uodporniona...
OdpowiedzUsuń