środa, 28 lipca 2010

Suzanne Collins: Igrzyska śmierci

Informacje ogólne
Wydawca: Media Rodzina
Rok wydania: 2009
Liczba stron: 352
Wymiary: 125 x 195 mm
ISBN: 978-83-7278-357-8
Trylogia: Igrzyska śmierci
Oprawa: miękka
Tytuł oryginału: The Hunger Games
Tłumaczenie: Małgorzata Hesko-Kołodzińska, Piotr Budkiewicz

Ocena*
ocena ogólna: 6+/6
fabula: 6-/6
stopień wciągania: 6+/6
uczucie własne: 6+/6

Igrzyska śmierci są moim zdaniem powieścią znakomitą. W tym miejscu pragnęłabym zareklamować Biblionetkę, która to książkę tę mi poleciła. Gdyby nie była na początku listy polecanych książek, pewnie bym po nią nie sięgnęła, co było by dla mnie wielką stratą, bo naprawdę warto.

Książka dzieje się w świecie przyszłości, który dzieli się na dwunastu dystryktów i Kapitol, który wszystkim zarządza. Kiedyś dystryktów było trzynaście, ale po buncie przeciw Kapitolowi, trzynasty został doszczętnie spalony. Co roku, jako przypomnienie tamtych wydarzeń, odbywają się głodowe igrzyska.
W czasie żniw z każdego dystryktu wybierana jest jedna dziewczynka i jeden chłopiec, aby uczestniczyć w tym pokazie siły Kapitolu. Wybór odbywa się przez losowanie, każde dziecko od 12 roku bierze w nim udział. Początkowo jest jeden los z jego nazwiskiem, po roku 2 i tak do ukończenia 18 roku życia. Dodatkowo można zgłaszać nazwisko do losowania w zamian za astragal o wartości rocznego zaopatrzenia jednej osoby w zboże i olej. W każdym roku takich zgłoszeń może być tyle, ilu członków liczy rodzina zgłaszającego. Oczywiście te dodatkowe wpisy się kumulują.
W dzień dożynek ma miejsce losowanie. Wylosowane dzieci trafiają do Kapitolu, a potem na arenę głodowych igrzysk. A tam zasada jest jedna - zwycięzcą zostaje ostatni z uczestników, który zachowa się przy życiu...

Narratorką książki jest szesnastoletnia Katniss z Dwunastego Dystryktu. Nie zdradzę chyba wielkiej tajemnicy, jeżeli powiem, że ona właśnie trafia na igrzyska. Przez cały czas wydarzenia opisywane są właśnie z jej perspektywy, obserwujemy jej zmagania z brakiem wody, koniecznością zabijania i strachem.

Książka moim zdaniem jest po prostu genialna. Mocno trzyma w napięciu i nie pozwala przestać. Jedynym mankamentem fabuły są zmutowane zwierzęta, a szczególnie głoskułki, które to miały działać jak magnetofony... no cóż dla mnie to lekka przesada. W polskim wydaniu mankamentem jest jeszcze tytuł, moim zdaniem o wiele lepszy byłby "Głodowe igrzyska". Poza tym żadnych innych minusów nie znajduję i z czystym sumieniem stawiam jej 6+/6.

*Książki słuchałam

6 komentarzy:

  1. Byłam bardzo ciekawa Twojej recenzji, bo znalazłam tę książkę w bibliotece i nie wypożyczyłam. Teraz z kolei mam za dużo do czytania w domu:)
    Ale na pewno ją zapamiętam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja Ci powiem jedno: Ty zawsze będziesz miała za dużo do czytania w domu... więc przy następnej wizycie w bibliotece po prostu ją pożycz ;) Naprawdę polecam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja się pokuszę na pewno!
    A co do ilości książek, hm... smutno by było gdybyśmy nie miały za dużo do czytania prawda?
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. No niby prawda, bo miałam taki okres w życiu, kiedy nie miałam pomysłu co czytać i nie było mi z tym dobrze... z drugiej strony jak kolejka zaczyna się robić kosmicznie długa to też nie jest za dobrze ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Pewnie masz rację, ale... nie chcę tego zmieniać. Żeby nie być gołosołowną - książkę "Igrzyska smierci" i drugi tom do tego mam już ściągnięte na komputerze. Więc plan jest taki: za rok może dwa zaopatrzę się w czytnik (podobny do Twojego) i wtedy to przeczytam. To już jest bardziej realne niż biblioteka:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Czytanie tego wtedy ma jedną zaletę: powinna być już po polsku trzecia część (bo to wogóle jest trylogia)... ja w najbliższym czasie wysłucham tomu drugiego, a po 24 sierpnia zacznę pewnie polować na wersję angielską ostatniej części... Wolę czytać po polsku, ale chyba nie wytrzymam do momentu, kiedy to przetłumaczą...

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...