piątek, 7 stycznia 2011

Anne McCaffrey: Smoczy harfiarz

Informacje ogólne
Współautor: Todd McCaffrey
Wydawca: Książnica
Rok wydania: 2010
Liczba stron: 384
Wymiary: 110 x 175 mm
ISBN: 978-83-245-7862-7
Cykl: Jeźdźcy smoków z Pern (tom 18)
Tytuł oryginału: Dragon Harper
Tłumaczenie: Robert J. Szmidt

Ocena
ocena ogólna: 4/6
fabuła: 4/6
stopień wciągania: 3+/6
uczucie własne: 4/6

Smoczy harfiarz to kolejna książka cyklu opowiadająca o zarazie (poprzednie to Moreta, pani smoków z Pern i Opowieści Nerilki mówiące o tej samej epidemii z perspektywy dwóch różnych osób). Moim zdaniem te dwie poprzednie książki na ten temat były o wiele ciekawsze.

Jednak zanim rozprzestrzeni się epidemia, dzieje się jeszcze trochę w życiu młodego harfiarza Kindan. Tak to ten sam chłopak, który występuje w dwóch poprzednich częściach cyklu, bo akcja Smoczego harfiarza rozpoczyna się od naznaczenia, na poczet którego jeźdźcy robili poszukiwania pod koniec Smoczego ognia. Kindan nie naznacza smoka i sam nie wie, czy się z tego powodu cieszy czy smuci. Nie ma jednak czasu na rozmyślania, bo trzeba wrócić do cechu i zdać raport.
Niedługo potem, stając w obronie koleżanek, Kindan wyzywa starszego ucznia na pojedynek. Sprawa okazuje się trudna, bo wydaje się, że Vaxoram jest od niego lepszy, ale zawsze można się zgłosić do Mikala, a on w siedem dni wyszkoli młodzieńca znakomicie. Widać, że piszę z ironią? To jest pierwszy zgrzyt w tej książce (i niestety nie ostatni), jak można kogoś wyszkolić w tydzień? Przecież się normalnie i po prostu nie da. A jednak Kindan po tych siedmiu dniach, staje się o wiele lepszym szermierzem i... raczej nie zdradzę żadnej niespodzianki... pokonuje Vaxorama, który w wyniku przegranej staje się jego sługą, jako zostało ustalone w warunkach pojedynku.
Od tej chwili w Vaxoram zaczyna się psychiczna przemiana z chuligana w dobrego człowieka. Autorzy próbują niby tę przemianę jakoś umotywować, tylko niestety mnie te wyjaśnienia nie przekonują. I to jest kolejny zgrzyt.
Następnie poznajemy Lorda Bemina, władcę Warowni Fort i jego córkę Korianę, w której Kindan zakochuje się z wzajemnością, ku niezadowoleniu rodziców dziewczyny. Sytuację pogarsza fakt, że Korianie udało się naznaczyć złotą jaszczurkę ognistą, harfiarzowi zaś spiżową. Poza tym Bemin ogólnie nie lubi harfiarzy.
Niedługo jednak wszystko idzie na dalszy plan, bo zaczyna się pandemia grypy... Jak wynika z informacji na końcu książki, autorzy wzorowali się na pandemii hiszpanki, szczególnie w kontekście dużej umieralności u osób z najsilniejszym układem odpornościowym.

Podsumowując czuję się rozczarowana najnowszą w Polsce częścią cyklu o Pernie. Właściwie to nie wiem o czym jest ta opowieść. W książce jest bardzo dużo zgrzytów, a już sposób wykorzystania podróży w czasie to po prostu totalna porażka. Jeźdźcy podróżują w czasie i twierdzą, że nie mają czasu! No po prostu kompletna klapa. Jakoś w Morecie nie narzekali na brak czasu...
Książki generalnie za bardzo nie polecam. Miłośnikom cyklu sugeruje przeczytanie jej kiedyś, ale raczej na zasadzie nie opuszczania książek w cyklu, niż cudownej lektury. Jeżeli przyjąć statystykę z ostatnich 3 części, to należy się pocieszyć, że następna książka powinna być o wiele lepsza...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...