Informacje ogólne |
Ostatni tom cyklu o Percym opowiada (jak można się spodziewać) o ostatecznym starciu z Kronosem. Tyfon zostaje uwolniony i wyrusza do Nowego Yorku, aby zniszczyć Olimp. Wszyscy bogowie (poza Neptunem i Hadesem) wyruszają mu na spotkanie i bezskutecznie starają się go zatrzymać. Neptun toczy wojnę z tytanami mórz, zaś Hades nie zamierza się mieszać.
Nadszedł czas, aby Percy poznał całą przepowiednię. Nico namawia go na ostateczny krok, jego zdaniem jedyne rozwiązanie mające szansę pomóc w obronie świata. Armia Kronosa nieubłaganie zbliża się do Nowego Jorku. Czy uda się uratować świat?
Ostatni Olimpijczyk wpisuje się w poziom pozostałych tomów. Nie ma w nim zbyt wielu niespodzianek, choć w kilku miejscach udało sie autorowi mnie zaskoczyć. Podobało mi się zakończenie, w sumie typowy happy end, ale nie do końca. Ciekawą postacią jest osoba Hestii - bogini ogniska domowego, która pomaga Perciemu zrozumieć wiele spraw.
Wszystkim miłośnikom serii książkę polecam, zaś do zapoznania się z tym cykle zachęcam jednak przede wszystkim młodzież, bo osoby nieco starsze, mogą, tak jak ja, trochę marudzić ;)
Nadszedł czas, aby Percy poznał całą przepowiednię. Nico namawia go na ostateczny krok, jego zdaniem jedyne rozwiązanie mające szansę pomóc w obronie świata. Armia Kronosa nieubłaganie zbliża się do Nowego Jorku. Czy uda się uratować świat?
Ostatni Olimpijczyk wpisuje się w poziom pozostałych tomów. Nie ma w nim zbyt wielu niespodzianek, choć w kilku miejscach udało sie autorowi mnie zaskoczyć. Podobało mi się zakończenie, w sumie typowy happy end, ale nie do końca. Ciekawą postacią jest osoba Hestii - bogini ogniska domowego, która pomaga Perciemu zrozumieć wiele spraw.
Wszystkim miłośnikom serii książkę polecam, zaś do zapoznania się z tym cykle zachęcam jednak przede wszystkim młodzież, bo osoby nieco starsze, mogą, tak jak ja, trochę marudzić ;)
Do młodzieży się już nie zaliczam, ale cykl o Percym Jacksonie bardzo mi się podobał. Lektura tych książek była dla mnie przyjemną i niesamowitą przygodą :)
OdpowiedzUsuńPrzecież ja nie twierdzę, że ta seria jest tylko dla młodzieży. Sugeruję tylko, że istnieją w niej elementy, które osobom nieco starszym mogą się nie podobać :)
OdpowiedzUsuńJak widać ja jestem z tych bardziej marudnych czytelników ;)
OO jak zrobiłaś pogrubienie?:D Fajne:) Takie... sugestywne:)
OdpowiedzUsuńMnie, staremu koniowi się seria podoba bardziej od Pottera tylko dawkuję ją sobie w małych ilościach:) A co do marudzenia... w tym wieku mam prawo już co nieco pomarudzić:P
Podgrubienia zrobiłam html'owym tagiem b :)
OdpowiedzUsuńMnie Potter podobał się bardziej, ale zaczęłam go czytać na początku liceum (wtedy wyszła pierwsza część), więc nie byłam wtedy młodsza :) Choć sądzę, ale tylko sądzę, że i teraz byłoby podobnie :)
He he a ja nie twierdzę, że Ty tak twierdzisz ;) Chodziło mi bardziej o to, że będąc właśnie takim starszym czytelnikiem, zupełnie nic mi w tych książkach nie przeszkadzało ;)
OdpowiedzUsuńja jestem z tych mniej marudnych ;)
Uwaga teraz będzie mówił Zgred Maruda;)
OdpowiedzUsuńO! Nie wiedziałem, że tu to działa Wypas:D
Teraz patrzę, że pod okienkiem wyraźnie jest napisane... no, ale na starość i wzrok już nie ten, wiadomo...:p
Przyjemna seria, dobry humor, ale dla mnie jednak już trochę za dziecinne. Doczytałam do piątego tomu, bo chciałam wiedziec, jak to się wszystko skończy, ale inne serie Riordana już sobie podaruję ;)
OdpowiedzUsuń