Informacje ogólne |
Bezsenność w Tokio to opowieść o życiu gajdzina* we współczesnej Japonii. Marcin Bruczkowski na przykładzie wybranych sytuacji ze swojego dziesięcioletniego pobytu w tym kraju, pokazuje je z punktu widzenia mieszkającego tam Europejczyka. O ile dobrze policzyłam, opowieści pochodzą z lat 1984-1994.
Książka napisana jest z wielką dawką humoru. Pokazuje codzienne życie, które obfituje w dziwne dla nas (Europejczyków) rzeczy. Okazuje się, że w Japonii popularne są publiczne łaźnie, zaś łazienka w mieszkaniu to niedostępny zwykłym ludziom luksus, nawet toaleta jest oznaką zamożności.
Razem z autorem poznajemy Irlandczyka Seana, który uświadamia nam, że na ulicy można zdobyć 2-3 letni sprzęt elektroniczny, którego pozbywają się zamożni Japończycy. Okazuje się, że Japonia, to kraj wymarzony dla autostopowicza, bo ta metoda podróży jest tam nieznana. Na przykładzie Kalifornijczyka Dwayne dowiadujemy się, że Japończycy mają trudności ze zrozumieniem, że człowiek o wschodnich rysach także może być obcym. Zaś znajomość Bostończykiem Michaelem uświadamia nam, że w okolicach Tokio praktycznie nie ma klubów karate.
Książkę czytało mi się świetnie i miałam duży problem, aby się od niej oderwać. Bruczkowski opowiada swoją historię z wielkim poczuciem humoru i aż trudno nie uśmiechać się co kilka stron. Czytelnik może się dużo dowiedzieć o realiach panujących w Japonii, a w szczególności w Tokio. Ja byłam zszokowana odmiennością ich kultury. Wszystkim Bezsenność w Tokio serdecznie polecam!
*Gadzin to określenia na każdego obcego przebywającego na stałe w Japonii. Osoby takie są traktowane z dużą nieufnością i nie wszędzie są mile widziane. Ze względu na to każdy inny spotkany gadzin jest potencjalny przyjacielem.
Książka napisana jest z wielką dawką humoru. Pokazuje codzienne życie, które obfituje w dziwne dla nas (Europejczyków) rzeczy. Okazuje się, że w Japonii popularne są publiczne łaźnie, zaś łazienka w mieszkaniu to niedostępny zwykłym ludziom luksus, nawet toaleta jest oznaką zamożności.
Razem z autorem poznajemy Irlandczyka Seana, który uświadamia nam, że na ulicy można zdobyć 2-3 letni sprzęt elektroniczny, którego pozbywają się zamożni Japończycy. Okazuje się, że Japonia, to kraj wymarzony dla autostopowicza, bo ta metoda podróży jest tam nieznana. Na przykładzie Kalifornijczyka Dwayne dowiadujemy się, że Japończycy mają trudności ze zrozumieniem, że człowiek o wschodnich rysach także może być obcym. Zaś znajomość Bostończykiem Michaelem uświadamia nam, że w okolicach Tokio praktycznie nie ma klubów karate.
Książkę czytało mi się świetnie i miałam duży problem, aby się od niej oderwać. Bruczkowski opowiada swoją historię z wielkim poczuciem humoru i aż trudno nie uśmiechać się co kilka stron. Czytelnik może się dużo dowiedzieć o realiach panujących w Japonii, a w szczególności w Tokio. Ja byłam zszokowana odmiennością ich kultury. Wszystkim Bezsenność w Tokio serdecznie polecam!
*Gadzin to określenia na każdego obcego przebywającego na stałe w Japonii. Osoby takie są traktowane z dużą nieufnością i nie wszędzie są mile widziane. Ze względu na to każdy inny spotkany gadzin jest potencjalny przyjacielem.
Już dawno mi ta książka w oko wpadła i zastanawiałam się, czy jej poszukać. Teraz już wiem, że warto. Tym bardziej, że czytam teraz zbiór esejów o Japonii, pokazujący bardzo ponury obraz tego kraju. Może "Bezsenność w Tokio" trochę mnie odtruje?
OdpowiedzUsuńa ja się nad nią niedawno zastanawiałam. Nie mam jej, musiałabym gdzieś zdobyć, ale słyszałam i zastanawiałam się, czy zawracać sobie głowę? Twoja recenzja utwierdza mnie w przekonaniu, ze tak
OdpowiedzUsuńKsiążka stoi na półce i czeka na przeczytanie.
OdpowiedzUsuńCoś mi się wydaje, że będzie smakowita :-)
Faktycznie, bardzo dobra książka. :)
OdpowiedzUsuńMoreni wiele można powiedzieć o tej książce, ale na pewno nie to, że jest mroczna :)
OdpowiedzUsuńNic tylko zdjąć z półki, wypożyczyć z biblioteki lub kupić i brać się za lekturę. Naprawdę bardzo polecam!