niedziela, 7 listopada 2010

Ilona Andrews: Magia kąsa

Informacje ogólne
Wydawca: Fabryka Słów
Rok wydania: 2010
Liczba stron: 438
Wymiary: 125 x 205 mm
ISBN: 978-83-7574-186-5
Cykl: Kate Daniels (tom 1)
Tytuł oryginału: Magic Bites
Tłumaczenie: Anna Czapla

Ocena
ocena ogólna: 4/6
fabuła: 4/6
stopień wciągania: 4+/6
uczucie własne: 4=/6

Kate jest magiczną najemniczką, będącą na usługach Gildii. Walczy z magicznymi potworami, prawie w każdej akcji narażając życie. Ma "Zabójcę" - specjalny miecz żywiąc się nieumarłymi, doskonały do walki z wampirami.
Pewnego dnia dowiaduje się, że jej opiekun i jedyna, choć trochę, bliska jej osoba, została zamordowana w tajemniczych okolicznościach. Zakon postanawia zatrudnić ją w charakterze wolnego strzelca, aby rozwikłała zagadkę jego śmierci.

Książka ta to połączenie urban fantasy z dark fantasy. Z jednej strony mamy miasto zrujnowane przez przepływy magii, które funkcjonuje częściowo dzięki magi, a częściowo technice, z drugiej czarującą Kate chętnie zanurzającą swój miecz w ciałach wampirów, a jakby tego było nam mało, mamy jeszcze zmiennokształtnych.

Książka nie była zła. To co mi w niej najbardziej przeszkadzało, to za późne opisanie świata. Jako takie pojęcie o świecie, mamy właściwie dopiero pod koniec książki. Wcześniej, co jakiś czas, czytamy zdania, z których właściwie nic nie rozumiemy, a których sens, mamy szansę pojąć dopiero dużo później. Drażniło mnie też trochę, ciągłe przypominanie, jako to nasza główna bohaterka jest tajemnicza i jak to ona musi strzec swojej krwi, aby nikt na tej podstawie nie wykrył jej prawdziwego pochodzenia. No dobra, domyślam się, że motyw ten będzie wykorzystany później, ale jak dla mnie za dużo razy była o tym mowa.

Jak ktoś lubi dark fantasy lub horror to polecam, jak ktoś nie przepada (ja chyba właśnie nie przepadam), to już radzę się zastanowić, czy nie ma czegoś ciekawszego w kolejce. Ja pewnie sięgnę po kolejne części, bo jestem ciekawa, czy Kate zwiąże się z jednym z bohaterów, a poza tym książka jest dość krótka, więc nie da się za bardzo zmęczyć, tym co się nie podoba ;)

Książkę czytałam na czytniku.

4 komentarze:

  1. Ja tam lubię dark i urban fantasy (horror nie bardzo) i nawet się zastanawiałam nad przeczytaniem tej książki, ale okładka mnie skutecznie odstraszała. Teraz poszukam w jakiejś bibliotece.:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Z tym horrorem to chyba przesadziłam. Zanim napisałam, że to horror, trzeba było przeczytać definicję...
    Zdecydowanie bardziej jest to dark fantasy niż horror. Są co prawda wampiry i inne potworki, ale w sumie nie jest jakoś szczególnie krwawo (albo ja jestem już całkiem uodporniona).
    Jak lubisz dark i urban, to przeczytaj. Zastanawia mnie tylko, co Cię tak odstraszyło w tej okładce...

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziewczyna na niej zaprezentowana kojarzy mi się nieodmiennie z kolejnym wcieleniem serialowej Buffy, postrachu wampirów, której szczerze i gorąco nie znoszę. W połączeniu z lwią głową, która mi się z okładką "Opowieści z Narni" kojarzy, stawała mi przed oczami groteskowa wizja wyżej wymienionej Buffy biegającej z mieczem i rewolwerem w ręku (a Aslanem u boku), tępiącej wszelkie przejawy wampiryzmu na narnijskim lądzie... Brrrrr...;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Co Ty, Buffy? Ona nie miała takiego wielkiego miecza ;) Skojarzenie z Aslanem rozumiem, rzeczywiście chyba z fantastyki, jeszcze tylko Lew, czarownica i stara szafa mają na okładce lwa...
    Mogę Cię uspokoić, że Kate zupełnie nie przypomina Buffy i nie ma mowy o bieganiu z lwem u boku :) Więc skojarzenie okładkowe jest całkowicie niesłuszne ;)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...