piątek, 14 stycznia 2011

Bernard Cornwell: Łupy. Zdobycie Kopenhagi. 1807

Informacje ogólne
Wydawca: Instytut Wydawniczy Erica
Rok wydania: 2007
Liczba stron: 366
Wymiary: 110 x 175 mm
ISBN: 978-83-89700-60-5
Cykl: Kampanie Richarda Sharpe'a (tom 5)
Tytuł oryginału: Sharpe's Trafalgar: Richard Sharpe and the Battle of Trafalgar, October 1805
Tłumaczenie: Joanna Jankowska
Ocena
ocena ogólna: 5/6
fabuła: 5/6
stopień wciągania: 5+/6
uczucie własne: 5/6

Książkę zdecydowanie lepiej się czyta, jak człowiek co chwila nie zgrzyta zębami na wydawcę, jak to miało miejsce w przypadku poprzedniej części cyklu. Łupy czytało mi się dobrze. Książka była zdecydowanie bardziej w stylu Tygrysa niż Trafalgaru. Tu znowu Sharpe jest czynnym uczestnikiem wydarzeń, a nie człowiekiem, który przypadkiem znalazł się w ich centrum. Książkę wszystkim mogę polecić z czystym sumieniem, ale po Trafalgarze, którego nie polecam przed wydaniem po polsku 2 i 3 części cyklu.

Richard wrócił do ojczyzny, jego sprawy osobiste potoczyły się fatalnie i nie ma pieniędzy. Sharpe postanowił wystąpić z armii i sprzedać swój patent oficerski, niestety okazało się to niemożliwe: tylko zakupiony patent można sprzedać, otrzymanego inną drogą nie. Powodowany irytacją, rusza do miejsca swego wychowania, aby tam okraść właściciela przytułku, w którym dorastał. Sprawy nie toczą się po jego myśli, udaje mu się jednak umknąć.
W żołnierskiej gospodzie, w której Sharpe znalazł schronienie przed pościgiem, spotyka generała znanego mu z wcześniejszej służby. Ten informuje go, że go szukał, gdyż potrzebuje dobrego żołnierza do ochrony adiutanta księcia Yorku, który udaje się z dyplomatyczną misją do Kopenhagi, zaś wyznaczony do tego żołnierz zginął zamordowany w zaułku. Nazajutrz Sharpe dowiaduje się, że oficer wyrusza z misją przekupienia następcy tronu Danii i przekonania go, żeby oddał flotę pod "opiekę" Wielkiej Brytanii. Za pomocą skrzyni pełnej złota, Anglicy mają nadzieję przekreślić plany Bonapartego. Jeżeli jednak przekupstwo się nie powiedzie, są gotowi zdobyć okręty siłą. Część armii już wyruszyła na Danię.
Nie wszyscy są przekonani o słuszności tej dyplomatycznej misji, co więcej są wątpliwości, co do uczciwości wysyłanego adiutanta. Przed wyruszeniem Sharpe otrzymuje nazwisko człowieka z Kopenhagi, który może mu pomóc w razie niebezpieczeństwa. Zostaje także przestrzeżony przed ujawnianiem go ochranianemu oficerowi. Podróż do Dani przebiega spokojnie, ale po przybiciu do brzegu zaczynają się kłopoty...

Książkę przeczytałam w jeden wieczór, choć przyznaję, że przez nią położyłam się zdecydowanie później spać. Fakt ten przemawia jednak na jej korzyść, bo widać, że wciągalność ma wysoką. Fabule nie można niczego zarzucić, choć znowu Cornwell opiera ją o wydarzenia, które nie miały w rzeczywistości miejsca (jak sam przyznaje w nocie historycznej) i tylko realia można uznać za prawdziwe. Książkę mogę z czystym sumieniem polecić wszystkim, ale po przeczytaniu poprzednich czterech części cyklu, co niestety w chwili obecnej w języku polski jest niemożliwe.

4 komentarze:

  1. zakochałam się w Cornwellu bezwarunkowo. Ale wszelkie cykle wolę czytać po kolei. Więc chyba zaczekam. Zobaczymy, co mi przysle Erica.

    OdpowiedzUsuń
  2. A co, napisałaś do nich z pytaniem? Ja też wolę czytać po kolei, ale wyczytałam gdzieś, że w tym cyklu nie ma to znaczenia... Taaaa... No, ale ból już za mną. Jak wydadzą 2 i 3 to sięgnę, jak 6 to też, a do dalszych części się zamierzam nie dotykać dopóki nie przeczytam wcześniejszych.

    OdpowiedzUsuń
  3. Napisałam po Ostatnim królestwie, czy mają jakichś starszych Cornwellów i odpowiedzieli, że mają i że przyslą. Zobaczymy...

    OdpowiedzUsuń
  4. Zrozumiełam, że napisałaś do Eriki z zapytaniem czy wydadzą 2 i 3 Sharpa. Jak to można pomyśleć całkowiecie o czymś innym niż autor miał na myśli :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...