środa, 5 stycznia 2011

Orson Scott Card: Cień Hegemona

Informacje ogólne
Wydawca: Prószyński i S-ka
Rok wydania: 2002
Liczba stron: 340
Wymiary: 145 x 205 mm
ISBN: 83-7337-075-7
Cykl Ender (tom 6), Saga Cienia (tom 2)
Tytuł oryginału: Shadow of the Hegemon
Tłumaczenie: Piotr W. Cholewa

Ocena
ocena ogólna: 5/6
fabuła: 5/6
stopień wciągania: 6/6
uczucie własne: 5/6

Cień Endera tak mnie wciągnął, że zaraz po jego zakończeniu sięgnęłam po Cień Hegemona. Druga część Sagi Cienia jest minimalnie słabsza od pierwszej, ale nadal jak najbardziej warta przeczytania. Wszystkim, którym spodobała się pierwsza książka o przygodach Groszka, na pewno spodoba się także druga i takim osobą serdecznie tę książkę polecam.

Towarzysze Endera wracają na Ziemie do swoich rodzin. Petra Arkanian jest jedną z nich. Czuje się wyobcowana w swoim rodzinnym domu, z którego wyjechała jako pięciolatka, a wracała w wieku lat czternastu. Jej rodzinne problemy jednak bardzo szybko się kończą, gdyż tajemniczy napastnicy porywają ją z domu. Szybko okazuje się, że uprowadzono wszystkich podwładnych Endera poza Groszkiem, dla którego przewidziano śmierć.
Dzięki wiadomości o porwaniu Petry, Groszkowi udaje się uciec przed zamachowcami i schronić się pod opiekę rządu, pytanie tylko czy ta opieka jest wystarczająca? Istotne jest także, kto za tym wszystkim stoi...

W książce przeplatają się wątki Petry i Groszka i wydarzenia widziane z ich perspektywy. Każde z nich stara się pokonać wroga dostępnymi środkami, choć mają nieco inne priorytety. Ważną, choć drugoplanową postacią, jest Peter Wiggin - brat Endera, któremu Groszek pomaga w zdobyciu stanowiska Hegemona.

Cień Hegemona nie jest książką zamkniętą. Czytelnik musi poznać wydarzenia z Cienia Endera, aby orientować się w fabule, zaś po zakończeniu oczekuje dalszego ciągu. Ja na pewno jeszcze w tym miesiącu sięgnę po Teatr cieni, aby dowiedzieć się co było dalej. Książkę wszystkim miłośnikom cardowskich dzieci serdecznie polecam.

Książkę czytałam na czytniku.

3 komentarze:

  1. Chylę czoła, przed Twoim tempem połykania książek:) Zazdroszczę po prostu;) Ja od dobrych 4 dni męczę Terna;)
    Może sobie Endera postawię, jak postanowienie noworoczne;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zgadzam się z Pawłem - łykasz książki jak cukierki ;) Zazdroszczę. A po książkę na pewno kiedyś sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Podsłuch nie oszukiwać! Ender to zdecydowanie za łatwe postanowienie noworoczne, Sagę Cienia za przyjemnie się czyta ;)

    Nie zazdrośćcie, tylko zastanówcie się co wam przeszkadza w czytaniu. Ja aktualnie na czytanie poświęcam praktycznie cały czas w którym jestem w domu i jeszcze trochę w podróży. Pewnie to trochę za dużo, ale taką aktualnie mam fazę. Pewni za jakiś czas mi przejdzie i będę czytać mniej, choć narazie się nie zapowiada.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...