Informacje ogólne |
Żarna niebios to poszerzone wydanie zbioru opowiadań Obrońcy Królestwa z 2003 roku. W Żarna niebios umieszczono dodatkowo opowiadania Żarna niebios i Gringo. Ten zbiór opowiadań wprowadza nas w świat, w którym później dzieją się Siewca Wiatru i Zbieracz Burz.
Podeszłam do lektury z wielkim optymizmem i to był mój błąd. Rozczarowałam się. Oczekiwałam czegoś świetnego, a dostałam coś li tylko dobrego. No, ale to standard, nie należy się nastawiać na fajerwerki, bo zwykle się człowiek rozczaruje. Ja to wiem, ale mimo wszystko się czasem jeszcze nastawiam.
W Żarnach niebios poznajemy świat aniołów i demonów, przekonujemy się, że ci pierwsi nie zawsze są dobrzy, a ci drudzy nie zawsze są źli. Dowiadujemy się o wydarzeniu, które odmieniło Piekło i Niebo. Pan odszedł. Co w takiej sytuacji mają zrobić Archaniołowie? Ujawnienie tej informacji może spowodować katastrofalne skutki zarówno dla Nieba jak i Piekła. Czy uda się im ją ukryć?
Ludzie na ogół nie wyobrażają sobie aniołów o stalowoszarych skrzydłach, czarnych włosach i bliznach na twarzy. Szczerze mówiąc, obiegowy obraz anioła nie ma nic wspólnego z rzeczywistością.
Te słodkie, bezpłciowe istoty ze złotymi lokami i spojrzeniem emanującym dobrocią po prostu nie istnieją. Fizycznie ten opis najbardziej pasuje do Świetlistych, anielskiej arystokracji zamieszkującej wyższe Nieba, ale pozory lubią mylić. Wszyscy Świetliści, których spotkałem, okazali się w końcu draniami pozbawionymi czci i sumienia. To właśnie przez tych złotowłosych sukinsynów dorobiłem się większości blizn, a mam ich całkiem sporo. Życie anioła tylko z pozoru jest łatwe.* A jest jeszcze trudniejsze, kiedy anioł zakocha się w śmiertelniczce, jak w opowiadaniu Sól na pastwiskach niebieskich, które mi osobiście podobało się najbardziej z całego zbioru.
Większość opowiadań jest ze sobą ściśle związanych chronologicznie i opowiada o konsekwencjach odejścia Pana oraz sposobach na ukrycie tego faktu. Kilka jest poza tym nurtem i te podobały mi się najbardziej. Biorąc poprawkę na to, że są to opowiadania, to Żarna niebios czytało mi się dobrze. Mam jednak nadzieję, że Siewca wiatru jest lepszy, jest ona o tyle uzasadniona, że jest to powieść a nie zbiór opowiadań, a ja jednak bardziej lubię powieści.
Książkę czytałam na czytniku.
*z opowidania Sól na pastwiskach niebieskich
Podeszłam do lektury z wielkim optymizmem i to był mój błąd. Rozczarowałam się. Oczekiwałam czegoś świetnego, a dostałam coś li tylko dobrego. No, ale to standard, nie należy się nastawiać na fajerwerki, bo zwykle się człowiek rozczaruje. Ja to wiem, ale mimo wszystko się czasem jeszcze nastawiam.
W Żarnach niebios poznajemy świat aniołów i demonów, przekonujemy się, że ci pierwsi nie zawsze są dobrzy, a ci drudzy nie zawsze są źli. Dowiadujemy się o wydarzeniu, które odmieniło Piekło i Niebo. Pan odszedł. Co w takiej sytuacji mają zrobić Archaniołowie? Ujawnienie tej informacji może spowodować katastrofalne skutki zarówno dla Nieba jak i Piekła. Czy uda się im ją ukryć?
Ludzie na ogół nie wyobrażają sobie aniołów o stalowoszarych skrzydłach, czarnych włosach i bliznach na twarzy. Szczerze mówiąc, obiegowy obraz anioła nie ma nic wspólnego z rzeczywistością.
Te słodkie, bezpłciowe istoty ze złotymi lokami i spojrzeniem emanującym dobrocią po prostu nie istnieją. Fizycznie ten opis najbardziej pasuje do Świetlistych, anielskiej arystokracji zamieszkującej wyższe Nieba, ale pozory lubią mylić. Wszyscy Świetliści, których spotkałem, okazali się w końcu draniami pozbawionymi czci i sumienia. To właśnie przez tych złotowłosych sukinsynów dorobiłem się większości blizn, a mam ich całkiem sporo. Życie anioła tylko z pozoru jest łatwe.* A jest jeszcze trudniejsze, kiedy anioł zakocha się w śmiertelniczce, jak w opowiadaniu Sól na pastwiskach niebieskich, które mi osobiście podobało się najbardziej z całego zbioru.
Większość opowiadań jest ze sobą ściśle związanych chronologicznie i opowiada o konsekwencjach odejścia Pana oraz sposobach na ukrycie tego faktu. Kilka jest poza tym nurtem i te podobały mi się najbardziej. Biorąc poprawkę na to, że są to opowiadania, to Żarna niebios czytało mi się dobrze. Mam jednak nadzieję, że Siewca wiatru jest lepszy, jest ona o tyle uzasadniona, że jest to powieść a nie zbiór opowiadań, a ja jednak bardziej lubię powieści.
Książkę czytałam na czytniku.
*z opowidania Sól na pastwiskach niebieskich
http://pisanyinaczej.blogspot.com
OdpowiedzUsuńCieszę się że napisałaś taką rzetelną recenzję.
Czyli serię anielską Majki lepiej zacząć od tej pozycji? Bo żadnej z nich jeszcze nie czytałam, a mam w planach. Po Kossakowskiej spodziewam się pewnego poziomu, a jej opowiadania zasadniczo do mnie trafiają.
OdpowiedzUsuńAllan recenzja nie wydaje mi się bardziej rzetelna niż inne na tym blogu, a nawet wydaje mi się należeć do grupy tych słabszych.
OdpowiedzUsuńAgna ja nie wiem. Ja się sugerowałam recenzją tej pozycji na biblionetce. Nie wiem czy dobrze zrobiłam, przekonamy się jak przeczytam Siewcę.