Po Eksperyment terminalny sięgnęłam pod wpływem nazwiska autora, z którym zetknęłam się wcześnie w trylogii Neandertalska paralaksa oraz faktu, że miałam ją akurat pod ręką, a potrzebowałam lekkiej (wagowo) książki na podróż.
Doktor Peter Hobson jest naukowcem pragnącym opracować super EEG, które jednoznacznie potrafiłoby określić, czy człowiek umarł, czy nadal jeszcze żyje. W trakcie testów odkrywa dość szczególną falę. Upublicznienie odkrycia wywołuje mnóstwo kontrowersji.
O ile w życiu zawodowym doktorowi wiedzie się świetnie, to w jego małżeństwo przeżywa kryzys. Peter nie umie wybaczyć żonie jej zachowania.
W ramach badania życia po śmierci Hobson tworzy trzy komputerowe kopie siebie. Jedna ma badać życie duchowe, więc odłączone są od niej funkcje ciała, druga życie wieczne, więc wyłączono strach przed śmiercią, trzecia zaś jest kontrolna. Eksperyment wydaje się przebiegać bez zarzutu, aż do chwili, w której okazuje się, że jedna z kopi jest mordercą...
Generalnie książka była bardzo dobra. Autorowi udało się wyprowadzić mnie na manowce, bo do ostatniej chwili nie wiedziałam która kopia jest winna, choć on przecież tak podpowiadał... Wszystkim miłośnikom science-fiction książkę polecam. Powieść otrzymała nagrodę Nebula '95 i była nominowana do nagrody Hugo '96.
Książkę otrzymałam od Kaliny i oddałam ją już przez podaj.net
Doktor Peter Hobson jest naukowcem pragnącym opracować super EEG, które jednoznacznie potrafiłoby określić, czy człowiek umarł, czy nadal jeszcze żyje. W trakcie testów odkrywa dość szczególną falę. Upublicznienie odkrycia wywołuje mnóstwo kontrowersji.
O ile w życiu zawodowym doktorowi wiedzie się świetnie, to w jego małżeństwo przeżywa kryzys. Peter nie umie wybaczyć żonie jej zachowania.
W ramach badania życia po śmierci Hobson tworzy trzy komputerowe kopie siebie. Jedna ma badać życie duchowe, więc odłączone są od niej funkcje ciała, druga życie wieczne, więc wyłączono strach przed śmiercią, trzecia zaś jest kontrolna. Eksperyment wydaje się przebiegać bez zarzutu, aż do chwili, w której okazuje się, że jedna z kopi jest mordercą...
Generalnie książka była bardzo dobra. Autorowi udało się wyprowadzić mnie na manowce, bo do ostatniej chwili nie wiedziałam która kopia jest winna, choć on przecież tak podpowiadał... Wszystkim miłośnikom science-fiction książkę polecam. Powieść otrzymała nagrodę Nebula '95 i była nominowana do nagrody Hugo '96.
Książkę otrzymałam od Kaliny i oddałam ją już przez podaj.net
Nebula to dla mnie wystarczająca rekomendacja:) Sawyer... coś jego pióra już czytałem... ale co?:)
OdpowiedzUsuńSkoro nie była to wspomniana przeze mnie trylogia i już nie pamiętasz to musiał to być Starplex.
OdpowiedzUsuńTen autor nie wydał po polsku zbyt wielu książek, więc to mogło być tylko to ;)