niedziela, 12 grudnia 2010

Michael Scott Rohan: Lodowe kowadło

Informacje ogólne
Wydawca: Amber
Rok wydania: 1994
Liczba stron: 430
Wymiary: 125 x 195 mm
ISBN: 83-7082-686-5
Cykl: Zima świata (tom 1)
Tytuł oryginału: The Anvil Of Ice
Tłumaczenie: Mateusz Łuczak

Ocena
ocena ogólna: 5-/6
fabuła: 5-/6
stopień wciągania: 5-/6
uczucie własne: 5-/6

Alv był podrzutkiem, przywódca wioski przygarnął go, aby uzyskać taniego niewolnika. Nawet imię wybrano mu tak, aby jak najbardziej odstawał od innych, Alv, czyli złośliwy chochlik, odmieniec. Mimo tego, to właśnie on ostrzega przed wrogimi statkami, w nagrodę zaś nie zostaje wpuszczony za bramę, bo przybiegł za późno. Jednak wszystko to na nie dużo się zdaje, wioska przegrywa, zaś Alv jest jednym z niewielu ocalałych.
Mimo pobytu poza wioską, zostaje schwytany, ale towarzyszący najeźdźcom mistrz kowalski ratuje go z niewoli i przyjmuje na swojego ucznia. Od tej pory chłopiec przebywa w niedostępnej kamiennej wieży, gdzie uczy się tajników rzemiosła.
Na ciężkiej pracy mijają mu dni, miesiące i lata, aż pewnego dnia mistrz każe mu wykonać trzy prace, które pozwolą awansować go na czeladnika: jest to bransoleta, hełm i miecz. W konsekwencji wykonania tego ostatniego, całkowicie zmienia się życie Alva, a on już nigdy nie będzie taki sam...

Lodowe kowadło czytało mi się bardzo dobrze. Akcja jest w większości przypadków nieprzewidywalna i przez większość czasu wciągająca. Książka opowiada o dojrzewaniu głównego bohatera, o tym jak zaczyna on dostrzegać rzeczy i wyciągać wnioski z faktów, na które wcześniej nie zwracał uwagi. Głównego bohatera poznajemy jako chłopca, żegnamy zaś jako młodego mężczyznę umiejącego ponosić konsekwencje swoich czynów.

Książkę można polecić każdemu miłośnikowi magii i opowieści o walce dobra ze złe. Niestety patrząc na sytuację w warszawskich bibliotekach (szukałam w trzech dzielnicach: Ochota, Wola i Śródmieście), szansa na upolowanie całej trylogii jest bardzo znikoma. Lodowe kowadło znalazłam w trzech śródmiejskich bibliotekach, drugiego tomu, czyli Kuźni w lesie w tych trzech dzielnicach nie udało mi się wogóle znaleźć, zaś trzecia część - Młot Słońca objawił się w jednej ochockiej. Miło by było jakby jakieś wydawnictwo zainteresowało się tą trylogią i wznowiło ją, a potem przetłumaczyło jeszcze trzy książki będące jej kontynuacją... no ale można sobie pomarzyć...
Ja mam o tyle szczęście, że tylko na Lodowe kowadło musiałam urządzić polowanie. Dwa kolejne tomy znalazłam w formie elektronicznej i na pewno za jakiś czas je przeczytam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...