Informacje ogólne |
No dobrze, a co właściwie było nie tak? Dla mnie początek był bardzo chaotyczny, książka zaś nie wciągała. Generalnie zmusiłam się żeby czytać dalej, tylko ze względu na to, że to była powieść Chmielewskiej (która nota bene jest moją ulubioną pisarką). W pewnym momencie części układanki zaczęły się zazębiać i moje odczucia poprawiły się...
No cóż, jak ktoś chce sobie poczytać lekko śmieszny kryminał i nie ma jakiś szczególnych wymagań to polecam. Jak ktoś nie zna Chmieleskiej, to niech lepiej nie czyta, bo się zniechęci i nie przeczyta wcześniejszych powieści, które naprawdę są świetne. Jak ktoś zna i lubi Chmielewską, to może niech lepiej także nie czyta, bo się rozczaruje, bo to niestety, nie jest już to :(
Tak szybko pojawiają się notki na Twoim blogu, że trochę się pogubiłam.
OdpowiedzUsuńTeż uważam, że Chmielewska swój najlepszy okres ma już za sobą, ale cóż - latka lecą i nikt nie młodnieje. Mimo wszystko przeczytam, jak dopadnę.
A Gosposi Szwai to nie wiem, ale chyba też sięgnę.
Notki się pojawiają szybko, ale spora część to wrażenia "archiwalne" ;) (obie Chmielewskie np, pierwsza Szwaia itp.) Miałam wenę na pisanie recenzji to pisałam ;)
OdpowiedzUsuńAle swoją drogą, to ja szybko czytam... jak nie jestem bardzo zmęczona po pracy, to standardową książkę jestem w stanie przeczytać w 1-2 wieczory. (Te co wiszą cały czas w teraz czytam, to ja naprawdę słucham i dlatego tak długo mi to idzie) Mam zamiar jeszcze zrecenzować trochę książek przeczytanych jakiś czas temu, jedyny wymóg jaki sobie w tej sprawie stawiam, to pamiętanie wrażeń z nią związanych :)
OdpowiedzUsuńBardzo dobrze robisz. Bo się zapomina, a dobrze jest pamiętać.
OdpowiedzUsuńDokładnie :)
OdpowiedzUsuń