środa, 28 kwietnia 2010

Poszła Sylwia do biblioteki...

i przyniosła:

Tym razem było tego mniej, więc udało się zmieścić do plecaka :)
Jest to łup z jednej biblioteki na dwa konta (jedna książka jest z innej)

Przy okazji chciałam napisać pean pochwalny na cześć Pań w mojej ulubionej warszawskiej bibliotece. Jest to wolska biblioteka nr 14 dla dorosłych i młodzieży mieszcząca się na ulicy Młynarskiej 35a. Wszystkie Panie w tej bibliotece są bardzo miłe i naprawdę starają się czytelnikowi ułatwić życie (a nie utrudnić jak w niektórych innych). Dzisiaj zaś okazały się wprost cudowne. W nowościach, które dostały, była "Klęska Ważki", którą oczywiście chciałam przeczytać. Na moje pytanie kiedy będzie można ją wypożyczyć, najpierw Pani odpowiedziała, że koło piątku (bo trzeba ją przestęplować, opisać, wprowadzić do systemu i oprawić). Kiedy zobaczyła, że mi zależy, to poszła na zaplecze i stwierdziła, że jak przyjdę wieczorem (było koło 11) to książka już będzie (bo specjalnie dla mnie została przesunięta na początek kolejki książek do wprowadzenia). Kilka minut później spytała się gdzie mieszkam i jak się dowiedziała, że spory kawałek od nich, to powiedziała, że jak pójdę do pobliskiej biblioteki (gdzie wiedziała, że mam iść bo miałam zamówioną książkę) i wrócę, to dostanę "Klęskę...", po kolejnych kilkunastu minutach jednak (kiedy to ja nadal szwędałam się po bibliotece wybierając książki) stwierdziła, że jak jeszcze poczekam chwilę to dostanę upragnioną powieść. I rzeczywiście w krótkim czasie ją dostałam XD No i powiecie, czy Panie w tej bibliotece nie są kochane?

Potem przyszłam do domu i wybrałam się jeszcze do kolejnej biblioteki, tym razem z Ł, więc nie musiałam niczego nosić :) Wybrałam zaś to:


No i jak ja w takich warunkach mam czytać jedną książkę na raz? Nie da się, więc czytam kilka ;)
Z drugiej strony, pewnie z tych książek kilku oddam nie przeczytane, bo dojdę do wniosku, że nie mam na nie w tej chwili nastroju, no ale taki los... może kiedyś do nich wrócę ;)

8 komentarzy:

  1. O, wzięłaś Marthę Grimes. Ciekawa jestem, jak Ci się będzie podobać — ja czekam na czwarty tom... No i ciekawa też jestem Twoich wrażeń ze "Żmii" Sapkowskiego.
    Zapowiada Ci się miły długi weekend... Miłego czytania. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Grimes wzięłam tak przez zupełny przypadek, w bibliotece była pułka kryminały i wzięłam losową książkę... pani bibliotekarka uświadomiła mi, że to jest drugi tom, więc się poprawiłam i wzięłam pierwszy ;) też jestem ciekawa jak mi się spodoba :)
    Opis Żmiji mnie nie do końca przekonał, ale wzięłam ją dla autora... zobaczymy :)
    Weekend rzeczywiście zapowiada się miły, ale akurat książek czytać nie planuje (choć może się i tak skończyć), mam nadzieję trochę porobótkować i skończyć słuchać Larssona... no a jak będzie, to pożyjemy, zobaczymy :)

    OdpowiedzUsuń
  3. No a dzisiaj znowu byłam w bibliotece i wypożyczyłam 3 kolejne tomy serii "Zwiadowcy", więc książek mam duuuużo :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wooooooooow!!!!!! :)
    Ogrom książek!
    Teraz też miałam postanowienie - idę oddać książki, nic nie biorę i oczywiście z postanowienia nici:), ale nie wyniosłam aż tyle :)

    p/a Widzę,że słuchasz Larssona, jestem ciekawa Twoich wrażeń :)

    OdpowiedzUsuń
  5. No ogrom, ogrom, a tak z połowa to pierwsze tomy jakiś serii, więc jak mi się spodobają, to mi znów plany strasznie wzrosną ;)
    Larsson narazie pozytywnie, dokładniejsza opinia będzie, mam nadzieję, po weekendzie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Zazdroszczę tak porządnie zaopatrzonej biblioteki - u mnie nowości mało niestety
    http://cudownyswiatksiazek2.blog.onet.pl/ .

    OdpowiedzUsuń
  7. Witam,
    ilość książek robi wrażenie, ja bym się pewnie przez pół roku przez nie przedzierał. :-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja w finale część oddaje nieprzeczytanych, ale z połową tego na miesiąc się wyrabiam ;)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...